Według danych urzędu statystycznego (ONS), we wrześniu 2023 r. średnie tygodniowe zarobki bez premii zwiększyły się o 7,7 proc. w ujęciu rocznym do 621 GBP (około 3154 zł), wyhamowując dynamikę z 7,9-proc. wzrostu w sierpniu. Odczyt pokrył się z oczekiwaniami ekonomistów. Z kolei wskaźnik obejmujący wynagrodzenia wraz z bonusami spowolnił tempo zwyżki we wrześni do 7,9 proc. (do 673 GBP) z 8,2 proc. miesiąc wcześniej. Tu jednak spodziewania się większego spowolnienia, konsensus rynkowy zakładał bowiem wartość na poziomie 7,4 proc.
Dynamika płac realnych, po uwzględnieniu inflacji, wzrosła już tylko o 1,3 proc.
Wtorkowy raport sugeruje, że presja płacowa maleje, co powinno uspokajająco przekładać się na inflację. Rynek pracy staje się coraz mniej napięty wraz ze spadkiem liczby wakatów. W obliczu stagnacji gospodarczej w trzecim kwartale firmy są coraz mniej skłonne do zatrudniania pracowników na pełny etat i mają więcej kandydatów do wyboru.
Daje to Bankowi Anglii większe możliwości w walce z inflacją. Coraz częściej wśród decydentów banku centralnego pojawiają się głosy, że odzyskiwana jest kontrola nad inflacją. W niecałe dwa lata, w ramach najbardziej agresywnego cyklu zacieśniania w swojej historii, Bank Anglii podwyższył stopy procentowe z zaledwie 0,1 proc. do 5,25 proc. Prawdopodobnie dalsze podnoszenie stawek nie będzie już konieczne.
Rynek czeka obecnie na środową prezentację danych o inflacji cen towarów i dóbr konsumpcyjnych w brytyjskiej gospodarce w październiku. Oczekuje się spowolnienia jej dynamiki do 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym i 4,8 proc. rok do roku. Z kolei bazowa CPI ma wyhamować do odpowiednio 0,4 i 5,8 proc.