Uwarzyłem piwo stratosferyczne

Jędrzej Kowalewski, prezes firmy Scanway, od dziecka interesował się kosmosem, a teraz rozwija związany z nim biznes. Co jakiś czas wysyła w przestrzeń pozaziemską coś nietypowego. W 2022 r. były to… szyszki chmielu, z których później uwarzył piwo.

Posłuchaj

Speaker icon

Zostań subskrybentem

i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Firma Scanway ma w portfolio rozwiązania m.in. dla wielu branż: spożywczej, automotive, poligraficznej, a także kosmicznej. W tym segmencie tworzy autorską optykę, m.in. teleskopy, elektronikę i oprogramowanie. Ponadto opracowuje SHS, czyli systemy wizyjne w kosmosie, i prowadzi działalność badawczo-rozwojową w dziedzinie optoelektroniki. Wszystko za sprawą Jędrzeja Kowalewskiego, który skierował biznes na tę drogę.

— Pierwszy teleskop miałem jako nastolatek i właśnie wtedy zacząłem poważnie interesować się wszechświatem. W tamtych czasach patrzyłem bardziej w górę, czyli jak mogę zwiedzać, oglądać i podziwiać kosmos. Chyba jak większość dzieci marzyłem, by zostać astronautą — opowiada Jędrzej Kowalewski, prezes Scanwaya.

Początki kosmicznej przygody

Kiedy zaczynał studia, w Polsce zawód astronoma nie był zbyt popularny i trudno było się z niego utrzymać. Dlatego postanowił zostać inżynierem, a pasję do kosmosu na chwilę odłożyć w kąt. Kiedy jednak kończył studia, Polska wstąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej i zainicjowała programy edukacyjne z tego zakresu. W 2015 r. wspólnie z kolegami ze studiów wystartował w takim konkursie, a potem rozpoczął przygodę zawodową z kosmosem inżynierskim.

— Rok po założeniu firmy, czyli w 2017 r., udało się nam wysłać w przestrzeń kosmiczną pierwsze urządzenie opracowane przez Scanwaya w ramach współpracy badawczej. Pewna ekipa studencka wymyśliła eksperyment, który polegał na tym, by sprawdzić, co się dzieje w kosmosie, kiedy chcemy coś wywiercić. Wydaje się, że to banalna sprawa, ale ciekawiło nas, jak opiłki będą się zachowywały w stanie nieważkości. Ten aspekt okazuje się niezwykle istotny pod kątem naprawiania sprzętu w przestrzeni kosmicznej czy wydobywania próbek z asteroid w przyszłości. Zaproponowaliśmy system wizyjny, który stał się dopełnieniem eksperymentu przeprowadzonego dzięki współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną — mówi prezes Scanwaya.

Szyszki chmielu na orbicie

Pasjonuje się nie tylko kosmosem — z zamiłowaniem oddaje się też domowemu browarnictwu. Dwa lata temu dostał na urodziny książkę „Alcohol in space”. To przeglądowa publikacja na temat tego, co było wytwarzane, ale też pite w przestrzeni kosmicznej. Książka zawiera historię podróży alkoholu od początku eksploracji kosmosu — jego przemycania i testowania w warunkach nieważkości.

— Pomyślałem sobie, że naturalnym ciągiem historycznym powinno być uwarzenie piwa stratosferycznego. Nie ukrywam, że bardzo wielu kolegów z branży mnie do tego zachęcało. Podjąłem rękawicę — mówi Jędrzej Kowalewski.

W 2022 r. postanowił połączyć oba hobby i uwarzyć piwo z szyszek chmielu, które odbyły podróż na krawędź kosmosu. Nazwał je Stratosferyczne Polskie.

— Szyszki zostały wysłane w ramach misji testowej urządzenia, które teraz działa na orbicie. Sprawdzaliśmy elementy elektroniki i systemy utrzymania narzędzia podczas misji balonowych. Balony lecą na wysokość 35 km, a pod kątem warunków, jakie tam zastajemy, to już praktycznie kosmos. Ciśnienie nie pozwala człowiekowi przeżyć, temperatura sięga -80 st. C, o wysokim promieniowaniu UV nie wspominając. Bardzo często mówi się, że to granica kosmosu — stratosfera, czyli warstwa wysokiej atmosfery okołoziemskiej. Tam właśnie poleciały moje szyszki — wyjaśnia Jędrzej Kowalewski.

Jego zdaniem loty stratosferyczne mają mniej romantyzmu niż przeciętny lot satelitarny. Elementy, które chce się wysłać na orbitę okołoziemską, zamyka się w styropianowych pojemnikach, a te, które są poddawane testom na oddziaływanie warunków atmosferycznych, wystawia na zewnątrz. Chmielowe szyszki zostały zapakowane w szczelny worek foliowy i umieszczone w kapsule.

— Niektórzy pasjonaci wysyłają w przestrzeń kosmiczną także żywność, by sprawdzić, jak smakuje. Zazwyczaj jednak okazuje się, że lepszy smak ma na Ziemi. Myślę, że cechą przemysłu kosmicznego jest romantyzm, do którego niektórzy nie chcą się przyznawać. Rozmyślamy nad tym, jak by to było np. mieszkać na Marsie, i dlatego eksperymentujemy. Muszę przyznać, że piwo stratosferyczne też nie należało do najlepszych. Myślę, że w trakcie podgwiezdnej podróży olejki chmielowe się ulotniły. To musiało wpłynąć na smak, mimo że dorzuciłem dodatkową ilość chmielu ponad szyszki przyprawione kosmosem — śmieje się Jędrzej Kowalewski.

Marzenia i plany

Część dziecięcych pragnień nadal z nim pozostała, np. chęć lotu w kosmos. Mimo że taka wyprawa wiąże się z masą wyrzeczeń, to znajduje się na liście rzeczy, których chciałby w życiu doświadczyć.

— Aby zostać astronautą, trzeba przejść przez wycieńczający trening — nie tylko fizyczny, ale przede wszystkim psychiczny. Trzeba umieć sobie radzić z klaustrofobią i poczuciem zamknięcia w metalowej puszce, a także zaakceptować świadomość, że znajdujemy się w ogromnej przestrzeni, która jest dla nas nieprzyjazna. Rozumiejąc to ryzyko, nadal marzę o locie w kosmos — żeby zobaczyć naszą planetę z bardzo daleka. Astronauci wspominają, że ujrzenie Ziemi z tej perspektywy zupełnie zmienia sposób patrzenia na świat, ludzkość i cywilizację. Zastanawiam się, jak by mnie odmieniła taka podróż — zamyśla się Jędrzej Kowalewski.

Przedsiębiorca stara się łączyć biznes z edukacją i pomocą młodym ludziom w rozwijaniu kariery kosmicznej. Jako były harcerz zdaje sobie sprawę, że mentoring odgrywa ważną rolę w kształtowaniu światopoglądu przyszłych pracowników.

— Poświęcam na to czas, ponieważ wiem, że to długofalowe działanie, które przynosi korzyści firmie. Wprawdzie młodzi ludzie bardzo często wiedzą, że kosmos jest interesujący, ale powinni też wiedzieć, że w tej branży da się działać także w Polsce. My jako Scanway jesteśmy tego przykładem. Teraz konstruujemy elementy do satelitów, jednak w najbliższych latach chcemy z firmy, która robi teleskopy, stać się taką, która za własne pieniądze wysyła je w kosmos, obserwuje Ziemię i pozyskuje dane — mówi Jędrzej Kowalewski.

Previous Article

Aplikacja od myjni poszerzy biznes

Next Article

Kazaks: EBC pozostawia otwarte drzwi przed kolejnymi podwyżkami stóp

You might be interested in …

Podwyżki odstraszyły klientów od zakupów

Inflacja wpłynęła niekorzystnie na sytuację finansową Polaków. Skutkuje mniejszym budżetem na wydatki konsumpcyjne, co widać po ich decyzjach zakupowych. Skalę problemu pokazuje najnowsze badanie „Oszczędzanie Polaków w inflacji”, przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego […]

Komentarz po sesji: Czwarty tydzień korekty

Materiał zewnętrzny opublikowano: 2023-08-25 18:48 Piątkowe notowania na rynkach zostały podporządkowane wystąpieniu prezesa Rezerwy Federalnej na sympozjum w Jackson Hole. Najważniejsze wydarzenie tygodnia spowodowało, iż inwestorzy schowali się w najłatwiejszym do grania scenariuszu, w którym handel […]