To nieprawda, że PKW nic nie może

Jacek ZalewskiJacek Zalewski

opublikowano: 2023-09-03 20:00

Do wyboro-referendum w niedzielę 15 października pozostaje sześć tygodni. Najbliższe dni mają wielkie znaczenie proceduralne, ponieważ w środę 6 września o godz. 16 (nie o północy, jak bywało) zapada klamka, a raczej wiele klamek jednocześnie.

Posłuchaj

Speaker icon

Zostań subskrybentem

i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Razem z zakończeniem pracy delegatur Krajowego Biura Wyborczego (KBW), będących siedzibami okręgowych komisji wyborczych, upływa termin złożenia przez komitety dokumentów rejestracyjnych kandydatów. Wiele drobnych w ogóle się nie zjawi, bo odbiły się od zbyt wysokiej dla nich bariery. Trzeba było zebrać co najmniej 5 tys. prawidłowych podpisów pod listą okręgową do Sejmu oraz 2 tys. pod kandydatem do Senatu. Przez weekend partie odkryły już personalne tajemnice, najdłużej czekało PiS. Nie znaczy to jednak, że listy są już stuprocentowo ukończone – do środy pełnomocnicy komitetów mogą nanosić ostatnie korekty.

Pierwsze w dziejach Polski połączenie wyborów z referendum wywołuje wielkie społeczne napięcie. Nabrzmiewa problem, jak zgodnie z Konstytucją RP zagwarantować nie tyle tajność stawiania krzyżyków na kartach – to przebiega bezbłędnie – ile poufność niewzięcia udziału w referendum, a jedynie w wyborach. 15 października teoretycznie istnieje aż… siedem wariantów głosowania. Od komisji wyborczej można pobrać: 1) trzy karty, czyli obie parlamentarne i referendalną; 2) dwie karty – bez referendum; 3) jedną kartę – bez Sejmu i bez Senatu; 4) dwie karty – bez Sejmu; 5) dwie karty – bez Senatu; 6) jedną kartę – bez Sejmu i bez referendum; 7) jedną kartę – bez Senatu i bez referendum. Każdy wariant „bez” komisja musi odnotować w rubryce na uwagi za podpisem wyborcy, koniecznie w jego obecności. W praktyce wybierane będą tylko dwa pierwsze warianty – elektorat wspierający władców wrzuci do urn komplet, natomiast opozycyjny o kartce referendalnej nie chce słyszeć.

Kij w mrowisko włożył profesor Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych rządów PiS 2018-20. Doświadczony socjolog i politolog postawił tezę, że adnotacje w spisach wyborców o niepobraniu karty referendalnej utworzą „listę proskrypcyjną przeciwników władzy”, a poza tym naruszy to tajność głosowania. Poruszona Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) dała bezprecedensowy, wielostronicowy odpór. Przypomniała, że możliwość niepobrania jednej czy kilku kart istnieje od początku III RP zawsze gdy wydaje się ich więcej niż jedną. To najświętsza prawda, tyle że 99,99 proc. głosujących nie miało o tym pojęcia, a z garstki wiedzącej tylko wyjątki z tego korzystały. Jeśli ktoś nie wziął np. karty do Senatu, głosując tylko do Sejmu, to stawał się co najwyżej dziwakiem.

Niestety, reakcja PKW nie wróży rozwiązaniu nabrzmiewającego problemu dobrze. Nie do przyjęcia jest zrównywanie naprawdę epizodycznych i niemających jakiegokolwiek znaczenia niepobrań kart z przeszłości – z falą takich zachowań wyborców, która 15 października zaleje komisje obwodowe. PKW ma realne możliwości, aby w ramach przepisów kodeksowych wykonawczymi wytycznymi uspokoić Polaków. Przede wszystkim bezwzględnie nakazując komisjom obwodowym, żeby spisy wyborców hermetycznie pakowały i pieczętowały natychmiast, gdy tylko wykonają konieczne obliczenia – muszą zsumować podpisy wyborców, teraz dojdzie jeszcze zliczenie adnotacji „bez referendum”. Pakiety spisowe komisje plombowały zawsze, ale dopiero na koniec pracy, podczas wielogodzinnego liczenia kart spisy wyborców na boku sobie czekały. Taki jeden doprecyzowujący szczegół o ogromnym znaczeniu w wytycznych PKW mógłby uspokoić zaniepokojonych dalszym obiegiem spisów z adnotacjami o bojkocie referendum. Niestety, na razie w postawie zarówno samej PKW, jak też urzędników KBW dominuje wygodne zabetonowanie „wszystko rozstrzygnął kodeks, my nie możemy nic”. A jest jak w tytule.

Previous Article

Dlaczego negatywny cykl przemysłowy może zbliżać się do końca

Next Article

Strumień pieniędzy popłynie do Polaków. Program PFR to ogromna szansa

You might be interested in …

Biznes szturmuje elastyczne biura

Anna Gołasa [email protected] opublikowano: 2023-09-14 20:00 Już w 93 proc. firm w Polsce stosuje model pracy hybrydowej. Aby optymalizować koszty, coraz chętniej wybierają elastyczne biura. Przeczytaj artykuł i dowiedz się: jaka część popytu na biura w […]

Chiny mogą zabić hossę lub ją pobudzić

W ubiegłym tygodniu napłynęła z Chin informacja o wzroście PKB w drugim kwartale o 6,3 proc. r/r zamiast oczekiwanych 7,1 proc. Tydzień wcześniej okazało się, że czerwcowa inflacja wyniosła tam 0 proc., wobec oczekiwanych 0,2 […]

Czy stosować ERP w małej firmie

Wdrożenie systemu ERP przynosi wiele pożytku dużym graczom. Czy MŚP mogą uzyskać podobne korzyści? Posłuchaj Zostań subskrybentem i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl ERP (z ang. Enterprise Resources Planning) to system służący […]