Cytowany przez agencje Bloomberg, szef angielskiego banku centralnego stwierdził, że nadal pozostaje wiele czynników, które są niezgodne z celem inflacyjnym. Przede wszystkim chodzi o rynek pracy z nadmierną presją płacową. Z kolei spadek cen żywności, jeden z głównych motorów wzrostu inflacji w obecnym cyklu, postępuje relatywnie wolno.
Przed nami jest jeszcze sporo do zrobienia – powiedział Bailey.
Szef BOE podkreślił, że inflacja, choć odnotowała wyraźne wyhamowanie ze szczytowych poziomów, nadal jest ponad trzykrotnie wyższa od celu banku centralnego na poziome 2 proc. Bailey przyznał, że „nie był zaskoczony” ostatnim odczytem inflacyjnym, który wskazywał, że ceny konsumenckie we wrześniu wzrosły o 6,7 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, w tym samym tempie co w sierpniu.
Choć nie odniósł się bezpośrednio do kwestii poziomu stóp procentowych, Bailey powiedział, że w dającej się przewidzieć przyszłości podstawowa stopa procentowa może pozostać na pułapie 5,25 proc. dopóki nie pojawią się bardziej wyraziste i trwałe dowody na ustąpienie presji inflacyjnej.
Decydent prognozuje, że inflacja będzie nadal spadać, choć tempo może być nieco rozczarowujące. Szczególnie, że wzrost płac utrzymuje się w pobliżu historycznych maksimów.