Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy zawarli kilka dni temu umowę koalicyjną. Wśród ustaleń programowych odnoszących się do kwestii ekonomicznych są też punkty dotyczące gospodarki leśnej. Koalicjanci wychodzą z założenia, że drewno powinno służyć przede wszystkim polskim przedsiębiorcom i dlatego chcą ograniczyć jego eksport i zakazać spalania w energetyce zawodowej.
Najcenniejsze lasy
Zamierzają też ustanowić społeczny nadzór nad lasami i wyłączyć z wycinki 20 proc. najcenniejszych obszarów leśnych.
— Cieszy nas to, że chyba po raz pierwszy problemy naszej branży zostały dostrzeżone na etapie formowania się nowego rządu — mówi Piotr Poziomski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD).
— Wszystkie postulaty, łącznie z dotyczącym zwiększenia powierzchni obszarów chronionych i wyłączenia z użytkowania najcenniejszych przyrodniczo lasów, są zasadne — mówi Jędrzej Kasprzak, prokurent firmy Swiss Krono i przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych w Polsce (SPPDP), dodając, że równocześnie trzeba zmienić gospodarkę leśną na pozostałych obszarach, by zrekompensować wyłączenie z użytkowania cennych przyrodniczo obszarów.
Eksportowy szlaban
Drzewiarze od dawna mówili o problemie rosnącego eksportu drewna, alarmując, że polskie lasy masowo wyjeżdżają na statkach do Chin. Przedsiębiorcy argumentują też, że eksport nieprzetworzonego surowca jest niekorzystny z punktu widzenia skarbu państwa.
— Przerób przez podmioty w kraju i późniejszy eksport wyrobów i półfabrykatów przynosi wielokrotnie więcej korzyści gospodarce — zwiększa zatrudnienie, wpływy z podatków i PKB — tłumaczy Piotr Poziomski.
Zdaniem Jędrzeja Kasprzaka tę kwestię trudno będzie załatwić na poziomie rządu, bo eksport leży w gestii Unii Europejskiej, a nie poszczególnych państw. Mimo to nie traci nadziei.
— Liczę na to, że mimo wszystko uda się ograniczyć wywóz nieprzetworzonego drewna. Jego przerób w Polsce przyniesie krajowi znacznie większy pożytek — mówi prokurent firmy Swiss Krono.
Surowiec, nie paliwo
Zdaniem drzewiarzy Lasy Państwowe powinny prowadzić otwartą i transparentną politykę.
— Tylko wtedy społeczeństwo dowie się, jak naprawdę wygląda gospodarka leśna. Brak przejrzystości powoduje, że powstaje wiele przekłamań, np. takich, że w lasach jest prowadzona rabunkowa gospodarka. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie jest to prawda — mówi przewodniczący SPPDP.
Drzewiarzom spodobał się również pomysł dotyczący zakazu spalania drewna w elektrowniach.
— To jest nie tylko nieekologiczne, ale też nieekonomiczne, a ponadto z powodu dopłat [energia pochodząca z biomasy drzewnej jest uznawana za odnawialną — red.] stanowi też nieuczciwą konkurencję dla szeroko rozumianego przemysłu drzewnego. Do spalania powinny być przeznaczone tylko odpady drewniane, które nie nadają się już do niczego innego — twierdzi Jędrzej Kasprzak.
Odpad, nie belka
Co ciekawe — weta w kwestii spalania drewna w elektrowniach nie zgłaszają energetycy.
— Na razie to tylko propozycja, nie znamy konkretnych zapisów, trudno więc odnieść się do tego szerzej. Jednak już obecnie przepisy pozwalają wykorzystywać w energetyce jedynie drewno energetyczne, czyli takie, które ze względu na obniżoną wartość techniczną i użytkową nie może być wykorzystane przemysłowo — mówi Krzysztof Kopeć, dyrektor biura prasowego Energi, dodając, że instalacje firmy są dostosowane do spalania zarówno biomasy drzewnej, jak też pochodzenia rolniczego.
Marcin Staniszewski, prezes Tauronu Ciepło, podkreśla, że już niedawna unijna dyrektywa OZE jasno wskazała kierunek dla branży.
— Będziemy zwiększać udział zielonego ciepła, a jednocześnie w coraz mniejszym stopniu sięgać po drewno energetyczne — mówi Marcin Staniszewski.
Przyznaje, że w ciepłownictwie sięganie po biomasę to najprostszy sposób zazieleniania biznesu. O innych pomysłach nie słyszał, ale podkreśla, że diabeł tkwi w szczegółach.
— Jeśli będą nowe przepisy, to oczywiście się do nich dostosujemy — mówi prezes Tauronu Ciepło.
Cisza w Lasach
— Wierzymy, że jako branża istotna z punktu widzenia całości gospodarki nie będziemy zmuszeni mierzyć się ze skrajnościami. Kwestie dotyczące ochrony przyrody są ważne i tu nie ma sporu. Istotne natomiast jest także to, aby wszelkie rozwiązania ustawowe, prawne czy środowiskowe były efektem kompromisu i miały na celu poszanowanie wszystkich interesariuszy — podsumowuje prezes PIGPD.
O opinię na temat propozycji programowych przyszłej koalicji rządowej zapytaliśmy również Michała Gzowskiego, rzecznika prasowego Lasów Państwowych, na których czele stoi Józef Kubica, aktywny polityk Suwerennej Polski (w ostatnich wyborach ubiegał się o mandat poselski — bez powodzenia). Niestety, do czasu zamknięcia tego wydania PB nie otrzymaliśmy odpowiedzi.