Ceny ropy odrobiły stratę z zeszłego tygodnia dzięki łagodniejszej podwyżce stóp procentowych i silniejszym sygnałom popytowym. Łagodna gra inflacyjna w Stanach Zjednoczonych pomaga bykom naftowym, chociaż same rosnące ceny ropy naftowej mogą ostatecznie doprowadzić do wyższej inflacji.

fot. Dmitry Pichugin – stock.adobe.com
Cena ropy WTI, West Texas Intermediate, podrożała o 1,47 USD, czyli 1,9 proc., docierając do pułapu 79,86 USD za baryłkę, po sesyjnym szczycie na poziomie 79,93 USD. Benchmark ropy naftowej w USA wzrósł w ciągu tygodnia o 8,4 proc., całkowicie wymazując straty sprzed tygodnia.
Notowania ropa Brent z dostawą w marcu wzrosły o 1,25 USD, czyli 1,5 proc., dochodząc do pułapu 85,28 USD, po dziennym szczycie na poziomie 85,34 USD. W ciągu tygodnia globalny benchmark ropy naftowej zyskał 8,5 proc., rekompensując cały spadek z poprzedniego tygodnia, podobnie jak ropa WTI.
Inflacja, jak wskazuje wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI), wzrosła o 6,5 proc. w ciągu 12 miesięcy poprzedzających grudzień, poinformował w czwartek Departament Pracy. Był to najwolniejszy roczny wzrost CPI od października 2021 r. i wskazywał na mniejsze podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną, która w zeszłym roku agresywnie podniosła stopy, aby ograniczyć presję cenową.
© ℗
Podpis: ON, Investing.com