Zdaniem MAE, szczytowe zapotrzebowanie na ropę naftową, gaz ziemny i węgiel będzie widoczne w tej dekadzie, przy założeniu opartym o bieżącą politykę rządów. Jednak oczekiwany szczyt nie oznacza, że szybki spadek zużycia paliw kopalnych jest bliski. Agencja spodziewa się, że potem nastąpi „falujący plateau trwający wiele lat”, a popyt pozostanie zbyt wysoki, aby ograniczyć globalne ocieplenie o 1,5°C.
Jak napisano w corocznym raporcie World Energy Outlook, do końca obecnej dekady świat będzie zużywał aż 102 mln baryłek ropy dziennie, a do połowy stulecia wielkość ta spadnie do 97 mln baryłek dziennie
Jesteśmy na dobrej drodze, aby szczyt wykorzystania wszystkich paliw kopalnych przypadał na rok 2030 – stwierdziła MAE. Po raz pierwszy wszystkie scenariusze przygotowane przez paryską agencję ds. światowych rynków energii wskazują na krótkoterminowy spadek zużycia węglowodorów.
W scenariuszu podstawowym Rosja i Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) utrzymają do końca tej dekady łączny udział w rynku ropy na poziomie 45–48 proc. Do połowy stulecia wzrośnie do ponad 50 proc. za sprawą wyższej produkcji w Arabii Saudyjskiej. Z kolei Rosja ma tracić około 3,5 mln bpd, mniej więcej 1/3 swojej produkcji ropy do 2050 r.
MAE prognozuje, że do 2030 r. na całym świecie będzie prawie 10 razy więcej samochodów elektrycznych na drogach niż obecnie zaś polityka wspierającą czystą energię na kluczowych rynkach będzie wywierać wpływ i presję na przyszły popyt na paliwa kopalne.
Autorzy raportu oczekują, że w 2030 r. 50 proc. nowych rejestracji samochodów w USA będzie pojazdami elektrycznymi, w porównaniu z 12 proc., jak przewidywano dwa lata temu.