Gdy została scenarzystką, nawet przez myśl jej nie przeszło, w jakich rolach obsadzi ją życie. Pierwszą zaczęła grać w 2019 r., gdy jej mąż został prezydentem Ukrainy. Nie spieszno było Ołenie Zełenskiej do Pałacu Maryńskiego w Kijowie. Próbowała odwieść Władymira od kandydowania w wyborach. Gdy jednak decyzja zapadła, wspierała go całym sercem. Po zwycięstwie próbowała pozostać za kulisami, ale się nie udało.

W świątecznym nastroju:
Dwie pierwsze damy: brytyjska Akshata Murthy i ukraińska Ołena Załenska dekorują choinkę przed 10 Downing Street w Londynie.
Tayfun Salci / Zuma Press / Forum
Trudno, żeby uwadze mediów uszła zainicjowana przez Ołenę reforma sposobu żywienia w ukraińskich szkołach czy walka o równość płci. Głośno wypowiadała się na temat doskonalenia sytemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Szerokim echem obiły się również jej uwieńczone sukcesem starania dotyczące wprowadzenia przewodników audio w języku ukraińskim w ponad 30 najbardziej renomowanych muzeach świecie, m.in. w Tower of London, Wersalu, austriackiej Albertinie, Koloseum i nowojorskim MoMA. Nic dziwnego, że zalazła się na liście magazynu „Focus“ wśród 100 najbardziej wpływowych ukraińskich kobiet w Ukrainie w 2020 r.
Nie czas na łzy
W drugą, znacznie trudniejszą rolę Zełenska wcieliła się 24 lutego 2022 r., gdy na Kijów spadły rosyjskie pociski, rozpoczynając najbardziej krwawy konflikt zbrojny w Europie od czasów II wojny światowej. „Nie będę panikować i płakać” – oświadczyła po napaści, dając do zrozumienia, że nigdy nie opuścił swoich rodaków. Jeśli wyjeżdża z kraju, to na chwilę, by reprezentować go na arenie międzynarodowej. Spotyka się z głowami państw i politykami, do których apeluje o kontynuowanie wsparcia dla Ukrainy. Uczestniczy w szczytach i forach dotyczących sytuacji okołowojennej, w tym humanitarnej.

Mozaika narodów:
Ołena Zełenska, Pap Ndiaye, francuski minister edukacji i młodzieży, oraz Brigitte Macron, pierwsza dama Francji, odwiedzili paryską szkołę podstawową dla dzieci nieznających francuskiego.
POOL / Reuters / Forum
Wszystkie Ukrainki są dzisiaj na froncie. Niektóre w sensie dosłownym – jak ponad 37 tys. kobiet, które służą w tamtejszym wojsku. Jeszcze niedawno żołnierki mogły być w najlepszym razie kucharkami, telefonistkami i lekarkami. Teraz walczą ramię w ramię z mężczyznami, stoją na czele pododdziałów, prowadzą operacje wywiadowcze i snajperskie, wydają facetom rozkazy, co nie każdemu jest w smak.
Frontem Zełenskiej są natomiast wystąpienia publiczne, wywiady dla największych stacji telewizyjnych i aktywność na portalach społecznościowych.
Rosyjskie Igrzyska Śmierci
W lipcu w amerykańskim Kongresie pierwsza dama Ukrainy mówiła o Rosji, która niszczy jej naród. Pokazując zdjęcia dzieci zabitych i okaleczonych w atakach, wezwała Stany Zjednoczone do dalszego dozbrajanie jej ojczyzny. „To są rosyjskie Igrzyska Śmierci: polowanie na zwykłych ludzi w spokojnych miastach Ukrainy” – stwierdziła na Kapitolu.
W listopadzie Ołena wzięła udział w konferencji poświęconej przemocy seksualnej w trakcie konfliktów zbrojnych, która zgromadziła w Londynie przedstawicieli 50 państw. Podczas dwudniowego spotkania zaprezentowano raport, z którego wynika, że około 20-30 proc. kobiet i dziewczynek na obszarach ogarniętych działaniami militarnymi pada ofiarą przemocy seksualnej. Nie inaczej jest teraz za naszą wschodnią granicą. „Nagrania telefoniczne pokazują, że rosyjscy żołnierze otwarcie rozmawiają o gwałtach ze swoimi krewnymi” – wskazała nasza bohaterka.

Oko w oko z cierpieniem:
Ołena Zełeńska odwiedza rannych żołnierzy. Jest wszędzie tam, gdzie jej naród potrzebuje wsparcia.
ABACA / Abaca Press / Forum
Niespełna miesiąc temu prowadziła spotkanie z delegacją liderek krajów UE, podczas którego dziękowała im za stworzenie warunków dla integracji dzieci z Ukrainy w systemie edukacyjnym państw Wspólnoty, a także za możliwość nauki języka kraju przyjmującego.
Zełenska wykorzystuje wszystkie okazje, by przypomnieć międzynarodowej społeczności, że Ukraińcy walczą za całą Europę – czy jest to specjalne posiedzenie Parlamentu Europejskiego, czy największa w Europie konferencja technologiczna Lisbon’s Web Summit, na której zwróciła się z prośbą do specjalistów z całego świata o tworzenie innowacji mogących powstrzymać Rosję.
Kobieta na celowniku
„Dziś cel numer dwa dla KGB i reżimu Putina, kiedyś lubiła zwyczajne, spokojne życie” – pisze Alina Makarczuk w książce „Ołena Zełenska. Kim jest Pierwsza Dama Ukrainy?”.
Celem numer jeden jest oczywiście jej mąż, którego poznała w Krzywym Rogu, rodzinnym mieście, gdy jeszcze chodzili do gimnazjum. W jednym z wywiadów prezydent ujawnił, że już wtedy wpadła mu w oko. Ich drogi zeszły się ponownie na studiach. Oboje wybrali Uniwersytet w Krzywym Rogu, choć różne kierunki. Ona architekturę, on prawo. Olena wkręciła się do grupy kabaretowej Kwartał 95, którą – jak się okazało – założył nie kto inny, tylko Wołodymyr Zełenski.
W 2003 r. wzięli ślub. Łączyła wychowanie dwójki dzieci z karierą zawodową –właściwie do wybuchu wojny tworzyła scenariusze komediowe i teksty kabaretowe, bo nie wyobrażała sobie, by być tylko żoną przy mężu. Zawsze zależało jej na niezależności w finansach i pod każdym innym względem.

W Waszyngtonie:
Prezydent Joe Biden przyjął pierwszą damę Ukrainy w Białym Domu.
Jonathan Ernst / Reuters / Forum
Dzielna, charyzmatyczna kobieta? Ona widzi to inaczej. Gdy słynne pismo dla kobiet opublikowało na jej temat materiał z przepiękną sesją fotograficzną, ona powiedziała tylko: „To zaszczyt, że znalazłam się na okładce »Vogue’a«, ale na okładkach na całym świecie powinny znaleźć się wszystkie Ukrainki – kobiety, które walczą o swój kraj, wspierają jego obrońców, wykonują swoje obowiązki mimo bombardowań i dzielnie znoszą okupację”. W tym, co robi, nie widzi nic nadzwyczajnego. Podkreśla, że nie jest urodzoną liderką. Zawsze chciała szerzyć dobro, ale dyskretnie i na małą skalę.
Z drugiej strony pierwsza dama Ukrainy nawet strojem podkreśla swą charyzmę i siłę. „Jest bardzo precyzyjna, jeśli chodzi o to, co nosi, ale daje pole do eksperymentów” – komentuje jej styl Julie Pelipas, mieszkająca w Londynie ukraińska projektantka,. „Kiedy ma na sobie spodnie, garnitur, nie boi się wyglądać zbyt męsko obok prezydenta. To też znak współczesnej kobiety na Ukrainie – nie boimy się pokazać, że jesteśmy silniejsze, że jesteśmy równe mężczyznom”.