Kontrakty ponownie pod kreską

Na około dwie godziny przed otwarciem handlu na rynku kasowym futures na indeks blue chipów Dow Jones IA spadały o 0,19 proc. Z kolei na wskaźnik S&P500 zniżkowały o 0,20 proc. zaś kontrakty na Nasdaq 100 traciły 0,27 proc.

Głównym powodem przeceny jest zwyżkująca rentowność obligacji, co ogranicza zainteresowanie i atrakcyjność bardziej ryzykownych aktywów, jak akcje.

Po raz pierwszy od 16 lat, zyski z benchmarkowych 10-letnich obligacji skarbowych przebiły psychologiczny próg 5 proc. rosnąc do pułapu 5,029 proc., najwyższego od 20 lipca 2007 r. Potem doszło do lekkiego odpuszczenia i zejścia rentowności w okolice 4,939 proc.

Tak znaczący wzrost zysków w obligacji był następstwem dosyć jastrzębiego czwartkowego wystąpienia szefa Fed Jerome Powella. Jednak można mówić o pewnej niekonsekwencji w jego wypowiedziach, co dodatkowo wzmocniło zmienność na rynku. Z jednej strony Powell przyznał, że drzwi dla kolejnych podwyżek stóp pozostały otwarte i walka z inflację będzie wymagała większego schłodzenia gospodarki, z drugiej jednak przyznał, że spadek dynamiki wzrostu cen postępuje i Fed z dużą ostrożnością podchodzi do możliwości kolejnego zacieśniania polityki pieniężnej.

Ci bardziej spanikowani inwestorzy zinterpretowali słowa szefa Fed, jako wyraźna zapowiedź co najmniej jeszcze jednej podwyżki stawek w tym roku.

Tymczasem według CME FedWatch Tool wycena kontraktów terminowych na fundusze Fed wskazuje na 92 proc. prawdopodobieństwo, że bank centralny jednak utrzyma stopy procentowe na tym samym poziomie na koniec listopadowego posiedzenia.

Rosnące obawy części handlujących z miejsca doprowadziły do spadku cen obligacji i wzmocnienia dolara.

Dzisiaj zapewne będzie to jeden z czynników najmocniej wpływających na przebieg piątkowej sesji na rynku kasowym.

W kalendarium danych makro nie ma przewidzianych na dzisiaj żadnych istotnych odczytów. Pewne emocje mogą budzić zaplanowane przemówienia przewodniczącego Banku Rezerw Federalnych z Filadelfii, Patricka Harkera oraz szefowej oddziału z Cleveland, Loretty Mester. Podobne wystąpienia innych członków Fed niemal zawsze spotykały się z jakąś reakcją rynku.

Uwagę handlujących nadal przykuwać będą spółki raportujące wyniki finansowe za miniony kwartał. Dzisiaj z ich grona na pierwszy plan wychodzą tacy giganci jak American Express, Schlumberger i Comercia.

Previous Article

Odżywają obawy przed nowym wyścigiem nuklearnym między USA a Rosją

Next Article

Brak pieniędzy w budżecie? “Inwestorzy słuchają, nie można tak robić”

You might be interested in …

Wzniosłość haseł vs niedecyzyjność

Jacek Zalewski [email protected] opublikowano: 2023-10-05 20:00 Europejska Wspólnota Polityczna (EWP) to bardzo młody byt międzynarodowy, bez stałej struktury oraz co najważniejsze – jakiejkolwiek sformalizowanej decyzyjności. Posłuchaj Zostań subskrybentem i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w […]

Nasdaq najwyżej od sierpnia

Inwestorzy z amerykańskich rynków akcji koncentrują uwagę na negocjacjach w sprawie podwyższenia limitu zadłużenia, których kolejna tura miała odbyć się w poniedziałek po sesji. Dalszy brak konkretów i utrzymująca się niepewność spowodowały, że „bezpieczną przystanią” […]