Zachowanie kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich giełd może sugerować, że wtorkowa sesja, pierwsza na tamtejszych parkietach po przedłużonym weekendzie, może mieć nerwowy przebieg. Futures tracą na wartości, choć podejmowane są próby odreagowania, a ich straty nie są znaczące. Oczywiście sama sesja na rynku kasowym może mieć zgoła odmienny przebieg.
Posłuchaj

Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Na około dwie godziny przed uruchomieniem handlu futures na indeks Dow Jones IA zniżkowały o 0,08 proc. Z kolei na S&P500 taniały o 0,21 proc. zaś na technologiczny Nasdaq 100 o 0,39 proc.
Nastroje inwestorów wystawione są na próbę m.in. z powodu najnowszych danych z Chin. Tamtejszy sektor usług odnotował w sierpniu co prawda wzrost, ale był on najsłabszy w tym roku. Odnotowano przy tym wyraźny spadek nowych zamówień, co potwierdza spadający globalny popyt.
Wtorkowe kalendarium danych makro z USA przewiduje tylko dwa istotne dla rynku akcji odczyty. Pierwszym jest raport o zamówieniach w przemyśle, które według prognoz miały w lipcu spaść aż o 2,5 proc. po wzroście w czerwcu o 2,3 proc. Drugim będzie odczyt dotyczący zamówień na dobra trwałego użytku. W ich przypadku (liczone ogółem) miałyby jakoby w lipcu skurczyć się o 5,2 proc. Miesiąc wcześniej zwiększyły się o 4,4 proc. Jak z tego wynika oba wskaźniki mają raczej negatywny wydźwięk zapowiadając gorszy okres dla największej gospodarki świata.
I na ten czynnik powołuje się m.in. Michael Wilson, strateg banku Morgan Stanley ostrzegając, że inwestorzy zbyt optymistycznie podchodzą do rynku akcji licząc na dalsze wzrosty. Przy czym, obecna mini hossa ma bardzo wąski charakter i dotyczy niewielkiego grona spółek. Tymczasem kolejne dane makroekonomiczne mogą potwierdzać słabnącą kondycję gospodarki. Radzi więc zachować ostrożność.
Z drugiej jednak strony, gorsze niż się oczekuje odczyty mogą skłonić władze monetarne do przedłużenia pauzy w zacieśnianiu. A to z kolei byłby jednak pozytywny sygnał dla akcji.
Tymczasem ekonomiści Goldman Sachs obniżyli ryzyko recesji w USA w ciągu najbliższych 12 miesięcy do 15 proc. z 20 proc. dotychczas argumentując to dalszym spadkiem inflacji i mocnymi danymi z rynku pracy.
Spodziewając się jednak w większości kolejnej podwyżki stóp na wrześniowym posiedzeniu FOMC, w górę idą rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.
W przypadku benchmarkowych 10-letnich papierów zysk zwiększył się o ponad 4 punkty bazowe do okolic 4,216 proc. Natomiast 2-latki podbiły zyski o ponad 3 pb do 4,899 proc.