Kobiety i młodzi napędzają sprzedaż w re-commersie i second handach

Re-commerce, czyli handel rzeczami używanymi, odpowiada już za prawie 2/3 ogłoszeń w kategorii dóbr użytkowych na portalu OLX – wynika z raportu tej firmy. Natomiast według danych Cuschman & Wakefield od trzech lat second handy zaczęły pojawiać się nie tylko w okolicach bazarów, ale też we flagowych galeriach handlowych.

Według Konrada Grygi, analityka OLX, ostatnie trzy lata przysłużyły się kupowaniu rzeczy używanych. Pandemia i wybuch wojny w Ukrainie wpłynęły na wzrost zakupów przez internet, a malejąca wartość pieniądza skłania do kupowania tańszych produktów z drugiej ręki. Innym źródłem zainteresowania rzeczami używanymi jest rosnąca w społeczeństwie świadomość ekologiczna, a re-commerce wpisuje się w ideę gospodarki obiegu zamkniętego.

Takie ekologiczne podejście jest szczególnie bliskie grupie klientów z pokoleń Y i Z (trzydziesto- i dwudziestolatkowie). Według analiz Deloitte co trzeci ich przedstawiciel w Polsce przerzuca się gównie na zakupy odzieży używanej. Wśród badanych przez OLX osób z generacji Z rzeczy „z drugiej ręki” kupuje 84 proc. użytkowników, a z pokolenia Y – 64 proc.

Z raportu OLX wynika również, że to kobiety stanowią blisko 3/4 kupujących i sprzedających rzeczy używane w internecie. Ta grupa zwraca szczególną uwagę na takie kwestie, jak cena, jakość czy etyczne pochodzenie produktów.

Według Konrada Grygi wzrost re-commerce’u w ostatnich trzech latach wiąże się też z malejącym zainteresowaniem handlem stacjonarnym rzeczami z drugiej ręki. Jednak według Cushman & Wakefield w bieżącym roku trend spadkowy się zatrzymał.

– Z danych wywiadowni Dun&Bradstreet Poland wynika, że liczba stacjonarnych second handów w Polsce ustabilizowała się w 2023 r. na poziomie 13,9 tys., choć jeszcze kilka lat temu znikało ich po 2 tys. każdego roku – mówi Ewelina Staruch, analityczka rynku w Cushman & Wakefield.

Według danych Cushman & Wakefield w Warszawie na ulicach i w galeriach funkcjonuje ponad 150 sklepów z używaną odzieżą. W Krakowie lub Wrocławiu jest ich nieco mniej niż 100. Na mapach mniejszych miast również ich nie brakuje, a zagęszczenie liczby sklepów z rzeczami używanymi w porównaniu do populacji jest w nich średnio dużo wyższe niż w głównych aglomeracjach.

– Do niedawna second handy były wykluczone z przestrzeni centrów handlowych w Polsce. Zmieniło się to we wrześniu 2020 r., kiedy otworzył się pierwszy sklep z odzieżą z odzysku – Bazar Miejski w Galerii Młociny – mówi Ewelina Staruch.

Obecnie w centrach handlowych działają również takie marki secondhandowe, jak Butik Cyrkularny (Atrium Targówek, Pasaż Grunwaldzki, Avenida w Poznaniu, Galeria Krakowska, Zielone Arkady w Bydgoszczy), Na Okrągło Second Hand w Galerii Wileńskiej, Restore w Galerii Rondo Wiatraczna, a także CTO Centrum Taniej Odzieży lub Ubrania do oddania.

– Analizując tenant-mix w dużych obiektach handlowych odsetek sklepów second hand na razie jest marginalny.Choć niewiele galerii może pochwalić się tego typu najemcami, to z czasem można spodziewać się wejścia na rynek nowych graczy – mówi Ewelina Staruch.

Według niej jeszcze 10 lat temu sklepy z odzieżą używaną były owiane masą stereotypów i wiele osób uznawało je za gorszą kategorię. Z biegiem czasu i zmianą myślenia społeczeństwa w kierunku zrównoważonego rozwoju, ESG oraz chęcią szukania oszczędności ubrania z drugiej ręki stały się pożądanym towarem.

– Potwierdza to raport Global Data przygotowany dla ThredUp, według którego zainteresowanie zakupami odzieży używanej rośnie w tempie jedenaście razy szybszym niż tradycyjny handel, a w 2030 r. rynek ma być wart nawet dwa razy więcej niż sektor fast fashion – mówi Ewelina Staruch.

Previous Article

Na jakim etapie dojrzałości są MŚP

Next Article

Cloud Technologies szuka zastosowań dla danych. Puka do start-upów

You might be interested in …

Niemcy są coraz mniej atrakcyjne dla inwestorów

W 2022 r. z Niemiec wypłynęło o 132 mld USD więcej inwestycji bezpośrednich, niż w Niemczech zainwestowano – wynika z badania Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), o którym pisze dziennik “Handelsblatt”. Był to największy odpływ wśród 46 badanych krajów. To ostrzeżenie, że kraj traci na atrakcyjności, […]