W czwartek GUS podał, że produkcja budowlano-montażowa w czerwcu br. wzrosła o 1,5 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 7,6 proc.

fot. Marek Wiśniewski
Jak skomentowali analitycy ING, słabe wyniki budownictwa to nadal przede wszystkim efekt ciągle złej sytuacji we wznoszeniu budynków (spadek o 5,7 proc. rdr, po silnym spadku o 12,2 proc. rdr miesiąc wcześniej).
“Liczba mieszkań w budowie od połowy 2022 wyraźnie spada, ale nadal historycznie jest na wysokim poziomie. Deweloperzy nadal spieszą się z realizacją bieżących projektów, przyczyniając się do nadpodaży, ale nie rozpoczynają nowych projektów” – zauważyli ekonomiści.
Wskazali, że mieszkania znajdujące się obecnie w ofercie deweloperów powinny pokryć popyt przez około rok. “Dlatego uruchomiony przez rząd program “bezpieczny kredyt 2 proc.+ najprawdopodobniej nie poprawi istotnie sytuacji budownictwa w tym roku, choć najprawdopodobniej przełoży się na ceny nieruchomości” – uważają analitycy. Dodali, że wsparciem dla wycen powinny być obniżki stóp NBP, które – ich zdaniem – rozpoczną się we wrześniu.
Ekonomiści podkreślili, że nadal relatywnie lepiej radziły sobie inwestycje infrastrukturalne. Według danych GUS, budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej zwiększyła się w czerwcu o 5,9 proc. rdr po wzroście o 9,1 proc. rdr w maju, a roboty specjalistyczne o 3,8 proc. rdr, po wzroście o 0,9 proc. miesiąc wcześniej.
“Sytuację w budownictwie infrastrukturalnym determinuje kończenie projektów finansowanych ze +starego+ budżetu UE. Uważamy, że ta kategoria pozostanie głównym motorem napędowym budownictwa w tym roku. Pozytywny wkład nadal powinny też wnosić prace związane ze wznoszeniem hal magazynowych czy centrów logistycznych” – ocenili analitycy.