Według zaprezentowanych w środę danych urzędu statystycznego ONS, w październiku 2023 r. inflacja konsumencka (CPI) spowolniła do 4,6 proc. w ujęciu rocznym notując gwałtowny spadek z pułapu 6,7 proc. we wrześniu i schodząc do najniższego poziomu od 2021 r. Był to najmocniejszy spadek dynamiki wzrostu cen od 1992 r. kiedy to inflacja spadła z 7,1 do 4,7 proc.
Odczyt okazał się przy tym nieznacznie lepszy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała spadek do 4,7 proc. W ujęciu miesięcznym CPI nie uległa zmianie przy oczekiwanym wzroście o 0,1 proc. i po zwyżce o 0,5 proc. miesiąc wcześniej.
Bardziej istotny wskaźnik inflacji bazowej, nie obejmujący poddających się mocnym wahaniom cen żywności i energii (paliw), przez co lepiej oddający siłę i trwałość trendu, również odnotował spowolnienie. Bazowa CPI spadła do 5,7 proc. w ujęciu rocznym i 0,3 proc. w miesięcznym. Oczekiwano odpowiednio 5,8 i 0,4 proc. wobec 6,1 i 0,5 proc. we wrześniu.
W komunikacie ONS podkreślono, że koszty energii elektrycznej, gazu ziemnego i innych paliw krajowych spadły w październiku o 7 proc, w porównaniu ze wzrostem o 24,7 proc. rok wcześniej. Z kolei inflacja cen żywności spowolniła do 10,1 proc. z 12,3 proc., a ceny wzrosły zaledwie o 0,1 proc. w skali miesiąca.
Choć ekonomiści uważają, że powrót inflacji do celu na poziomie 2 proc. jest mało prawdopodobny wcześniej niż w 2025 r., są szanse, że Bank Anglii już na wiosnę może przeprowadzić pierwszą obniżkę stóp procentowych.