Presja inflacyjna w singapurskiej gospodarce systematycznie spada, dając tamtejszemu bankowi centralnemu pole do manewru i złagodzenie nastawienia. Na razie w formie przedłużenia pauzy w cyklu zacieśniania monetarnego, informuje Bloomberg.
Posłuchaj

Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Według zaprezentowanych w poniedziałek danych, we wrześniu 2023 r. inflacja bazowa w Singapurze, która nie obejmuje kosztów mieszkaniowych i transportu prywatnego spowolnił do 3,0 proc. w ujęciu rok do roku. To odczyt nieco lepszy od mediany prognoz ekonomistów, która zakładała wyhamowanie do 3,1 proc. z 3,4 proc. w sierpniu. Wskaźnik ten jest bacznie monitorowany przez władze monetarne.
Tymczasem inflacja ogólna przyspieszyła do 4,1 proc. z 4,0 proc. w sierpniu.
Na początku października bank centralny, który jako główne narzędzie polityki wykorzystuje kurs wymiany zamiast stawek procentowych, zdecydował o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie. Instytucja wraz z Ministerstwem Handlu i Przemysłu prognozują, że inflacja bazowa w 2023 r. wyniesie średnio około 4 proc., podczas gdy inflacja ogólna ma kształtować się na pułapie około 5 proc. Projekcje na rok 2024 wskazują natomiast dalsze wyhamowanie do odpowiednio 2,5-3,5 proc. dla inflacji bazowej i 3-4 proc. w przypadku ogólnej.