Koncentracja na długoterminowym budowaniu marki, wielokanałowość, nowe standardy ochrony danych, social commerce, popularyzacja marketplace’ów — to tylko niektóre z trendów, których wzmocnienia spodziewają się przedstawiciele branży e-commerce w 2023 r.
— Co prawda pandemiczne paliwo napędzające dynamiczny rozwój e-commerce w latach 2020-22 już się wypaliło, ale na horyzoncie pojawiły się kolejne czynniki wzrostu. Po pierwsze, znacząco obniżyła się bariera wejścia w sprzedaż w sieci. Jest to coraz łatwiejsze m.in. dzięki dostępności szerokiej oferty gotowych narzędzi, pozwalających na uruchomienie pierwszego e-sklepu dosłownie w kilka chwil. Po drugie — na popularności szybko zyskuje social commerce — konsumenci przenoszą zakupy do mediów społecznościowych, gdzie i tak spędzają mnóstwo czasu. Na znaczeniu zyskują więc także live commerce czy zakupy grupowe. Kolejny czynnik to obserwowana w e-commerce ekspansja modelu sprzedaży wielokanałowej — dziś e-handel to już nie tylko e-sklep, ale cały system. Zwiększa się w nim rola marketplace’ów — stopniowo pojawiają się w ofercie większych graczy, takich jak np. Modivo czy Empik.com — mówi Kacper Skoczylas, szef marketingu produktów w _Stores w cyber_Folks, spółce z grupy R22.
Jego zdaniem w przyszłym roku będzie ponadto popularyzowany model łączący zakupy online z odbiorem produktów w fizycznym sklepie. IKEA i eObuwie szybko znajdą kolejnych dużych naśladowców.

Między online a offline:
Rok 2023 jeszcze bardziej umocni obecne trendy rynkowe. Na pierwszy plan wybiją się zwłaszcza wielokanałowość sprzedaży.
Zyskają także rozwiązania bazujące na zaawansowanych technologiach, w tym sztucznej inteligencji w obsłudze klienta (czatboty i voiceboty), płatnościach (wykrywanie tzw. fraudów), reklamie (dobór najlepszych przekazów), prezentacji produktów i rekomendacjach. Kacper Skoczylas podkreśla, że nie jest to jeszcze moment, w którym inteligentna technologia mogłaby w handlu zastąpić sprzedawcę. Twierdzi, że nadchodzące zmiany nie ominą też reklamy i marketingu, a te są przecież nieodłączną częścią prowadzenia biznesu w internecie. Zbieranie przez e-sklepy własnych danych o kliencie zyska strategiczny wymiar i będzie narzędziem do tworzenia z nim bezpośredniej komunikacji i głębszej relacji.
Spodziewa się również większej profesjonalizacji sektora.
— Jedną z pierwszych jaskółek nadchodzących zmian jest unijna dyrektywa Omnibus, dotycząca ochrony danych osobowych. To dobry kierunek, a na dopasowywaniu przepisów do realiów rynkowych zyskają zarówno klienci — uzyskają lepszą i mocniejszą ochronę, jak też sprzedawcy, którzy będą mogli wdrażać wyższe standardy obsługi klienta i bardziej przejrzystą komunikacją do rynku — mówi Kacper Skoczylas.
Cyfrowy handel
Według ekspertów mimo galopującej inflacji i wyhamowania wzrostu gospodarczego rynek e-commerce nie wpada w recesję.
— Największym ryzykiem są łańcuchy dostaw, których zachwianie może wpłynąć na ceny towarów oraz liczbę zamówień. Polscy przedsiębiorcy MŚP są zainteresowani narzędziami online. Około 90 proc. firm korzysta przynajmniej z jednej cyfrowej usługi w promocji swojej działalności. To odpowiedź na dzisiejsze nawyki konsumentów: strony internetowe odwiedza codziennie aż 25 mln osób. Wzrost wartości rynku e-commerce w ostatnich pięciu latach sięgnął aż 300 proc., prognozy wzrostu na najbliższe lata również są obiecujące i sięgają nawet 50 proc. — twierdzi Maciej Pawłowicz, dyrektor ds. sprzedaży w ASM Group.
Podkreśla przechodzenie klientów w procesie zakupowym na urządzenia mobilne. Obecnie już trzech na czterech kupujących online wskazuje smartfony jako główne narzędzie zakupowe, co powoduje mocne przywiązanie do sprzedawcy dzięki łatwości dostępu usług.
— Status nowej siły sprzedażowej uzyskają social media, a dowodem na ich rosnącą rolę w świecie e-commerce są dane: 48 proc. kupujących deklaruje chęć zakupu bezpośrednio z platform takich jak np. TikTok — mówi Maciej Pawłowicz.
Handel online nadal jednak stanowi tylko 10 proc. wartości sprzedaży w Polsce.
— Naszym zdaniem największy wpływ na zachowania konsumentów i kształt rynku retail w przyszłym roku będzie miała synergia między handlem tradycyjnym a cyfrowym. Są to obszary, które muszą żyć w symbiozie, wzajemnie się uzupełniać, by przynosić największą wartość zarówno dla konsumentów, jak sprzedawców — dodaje Maciej Pawłowicz.
Czas dla e-grocery
W wyniku pandemii COVID-19 polski sektor e-grocery znacząco przyspieszył. Wartość dokonywanych zakupów na rynku e-FMCG, mierzona przez panel GfK, wzrosła wówczas o 50 proc.
— Był to wzrost wymuszony okolicznościami, ale również pozwalający spróbować zakupów spożywki w sieci tym nabywcom, którzy dotychczas jedynie taką ewentualność rozważali. Po okresie pandemii konsumenci którzy korzystali z zakupów online z przymusu, wrócili do zakupów stacjonarnych. W 2020 r. penetracja zakupów online wśród gospodarstw domowych wynosiła 41 proc., w 2021 i 2022 r. po 37 proc. W tym samym czasie, w ciągu dwóch lat, częstotliwość zakupów wzrosła średnio z sześciu do ośmiu rocznie, czyli o 33 proc., a średnia wartość koszyka o 8,3 proc. Wartość całkowita zakupów online e-grocery w 2022 r. zwiększyła się o 23 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Ci, którym e-zakupy odpowiadają, zdecydowanie wzmacniają udział tej formy w swoim koszyku — podkreśla Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjnego Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Wpływ na dalszy rozwój e-commerce w obszarze FMCG będą miały zwiększane zasięgi dostaw i poprawa warunków realizacji usług.
— Chodzi o szybsze dostawy, lżejsze opakowania, redukcję plastiku i rozwój programów lojalnościowych. Warto podkreślić, że na trudnym rynku FMCG, dla którego presja cenowa i kosztowa oznaczała spadek wolumenu zakupów o 2 proc. w 2022 r., w kanale e-commerce nastąpił silny, ponad 20-procentowy wzrost wielkości zakupów. Spodziewam się, że kolejne lata przyniosą dalszy wzrost tej formy dokonywania zakupów oscylujący wokół 15-25 proc. rocznie — prognozuje Szymon Mordasiewicz.