Po nieudanym 2022 r. informatyczna firma wraca do zysków, dzięki czemu kurs akcji systematycznie pnie się w górę.
Z tego artykułu dowiesz się:
- które segmenty Compu radzą sobie najlepiej,
- jak analitycy oceniają perspektywy spółki,
- dlaczego Comp może przyciągać inwestorów.
Posłuchaj

Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Comp na GPW jest od 2005 r., ale zainteresowanie inwestorów indywidualnych tą firmą nigdy nie było zbyt duże. Co innego OFE – te w akcjonariacie są licznie reprezentowane (Generali ma 18,2 proc. akcji, co czyni fundusz największym akcjonariuszem, Nationale-Nederlanden ma 9,7 proc.), które po fatalnym dla firmy ubiegłym roku odrobiły straty na tej pozycji w portfelu. Zarząd Compu ponad rok temu przedstawił strategię, której celem jest uniezależnienie się od tempa fiskalizacji. Dzięki temu wyniki mają być bardziej stabilne.
– Ten rok może być przełomowy jeśli chodzi o postrzeganie spółki przez inwestorów. Po kilku latach stagnacji rezultaty znacznie się poprawiły w ostatnich dwóch kwartałach, co jest zresztą zgodne z zapowiedziami zarządu. Spółka powoli odbudowuje zaufanie inwestorów zarówno instytucjonalnych, jak i detalicznych – mówi Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.
Dużo plusów
Po zyskownym I kwartale, kolejny okazał się jeszcze lepszy. Przychody wzrosły o 43 proc. r/r do 232 mln zł, a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej sięgnął 9,2 mln zł – to najwięcej od analogicznego kwartału 2021 r. Najlepiej zmiana wygląda na poziomie EBITDA, gdzie wynik 31,4 mln zł podwoił się względem II kwartału 2022 r.
– EBITDA była o 25 proc. lepsza od moich prognoz oraz o 35 proc. od drugiej prognozy na rynku. Częściowo było to spodziewane, gdyż spółka wskazywała na poprawę wyników – mamy prognozę zarządu na cały rok na poziomie 95 mln zł EBITDA. A mimo to wyniki okazały się lepsze od oczekiwań rynkowych – mówi Tomasz Rodak.
– Wyniki za I półrocze oceniam bardzo dobrze. Wbrew moim ubiegłorocznym obawom zarząd Compu realizuje to, co zapowiedział. Optymizmem napawa szczególnie wzrost przychodów powtarzalnych w segmencie retail i z produktów własnych IT, gdyż powinien on zwiększyć rentowność spółki oraz jej zwrot na kapitale obrotowym, który w przeszłości wielu inwestorom – zwłaszcza zagranicznym – się nie podobał – mówi Adrian Kowollik, analityk East Value Research.
Rezultaty I półrocza to głównie zasługa segmentu IT – wynik EBITDA urósł z 9,1 do 23,8 mln zł, a przychody zwiększyły się o 68 proc. W segmencie retail rezyltaty także się jednak poprawiły – przychody zwiększyły się o 9 proc., a EBITDA o 43 proc.
– Segment IT jest głównym czynnikiem wzrostu zarówno w pierwszym, jak i drugim kwartale. Segment retail, mimo słabszej koniunktury na rynku urządzeń fiskalnych, osiągnął w drugim kwartale lepsze wyniki niż rok wcześniej, głównie dzięki skutecznej sprzedaży rozwiązań wirtualnych i produktów w systemie abonamentowym, w tym M/platform – mówi Robert Tomaszewski, prezes Compu.
– Wyniki są dobre pod wieloma względami. Mamy lepsze przychody w segmencie IT i lepsze marże w obu segmentach, a koszty ogólnego zarządu i sprzedaży są niższe. Przepływy pieniężne w II kwartale są bardzo dobre (14 mln zł), a rok temu były ujemne. Obniżono też wskaźnik dług netto do EBITDA – i to mimo tego, że spółka przeprowadziła skup akcji w II kwartale – mówi Tomasz Rodak.
Cele są do osiągnięcia
Zarząd Compu po publikacji raportu półrocznego podtrzymał cele finansowe na 2023 r. Plan osiągnięcia 95 mln zł zysku EBITDA został już zrealizowany w 61 proc., a zazwyczaj to IV kwartał jest najlepszy dla spółki.
– Te wyniki na pewno mocno uprawdopodabniają naszą roczną prognozę i stwarzają szanse jej pobicia. Nasza wycena spółki [73 zł – red.] nadal implikuje kilkunastoprocentowy potencjał wzrostu, dlatego też w naszej opinii spółka nadal jest atrakcyjna – mówi Tomasz Rodak.
– Trudno będzie utrzymać taką dynamikę. W tym roku sezon w segmencie IT inaczej się jednak układa, bo zwykle to II półrocze jest w Compie lepsze, a tym razem to I połowa roku jest bardzo dobra. Natomiast w całym roku nie powinno być problemu z osiągnięciem wzrostu, który spółka zakładała w strategii – mówi Dominik Niszcz, analityk Trigon DM.
Optymistycznie patrzy on także na 2024 r., choć nie zakłada tak dużej dynamiki wzrostu.
– Kontrakty w IT dotyczące cyberbezpieczeństwa są dość duże, grupa z sukcesem spienięża wiedzę zespołu ze swojej spółki zależnej Enigma. Biznes detaliczny, który w tym roku ma dołek,jeśli chodzi o sprzedaż kas fiskalnych, powinien radzić sobie lepiej w kolejnych latach ze względu na wymiany urządzeń przez grupy podatników, które przeszły w poprzednich latach na kasy fiskalne online – mówi Dominik Niszcz.
Oprócz kontraktów dla urzędów czy służb państwowych, Comp pozyskuje kontrakty w sektorze ochrony zdrowia. Istotną część przychodów grupa osiąga również z obsługi niszowego projektu, jakim jest system dozoru elektronicznego, który jest sprzedawany także za granicę.
– Rozszerzyliśmy kontrakt na System Dozoru Elektronicznego w Armenii. Sprzedaż eksportowa w tym roku będzie kontynuowana w dziedzinie rozwiązań SDE oraz M/platform – mówi Robert Tomaszewski.
– Nie wiemy, jak długo potrwa hossa w IT, ale nisza w cyberbezpieczeństwie wydaje się perspektywiczna. Comp ma tutaj duże doświadczenie we współpracy ze spółkami i instytucjami publicznymi, łącząc hardware z software’em – mówi Dominik Niszcz.
Dobrze zaczyna także wyglądać sprzedaż w modelu abonamentowym, która dotyczy wirtualnych kas fiskalnych m.in. dla przewoźników samochodowych czy np. fizycznych urządzeń dla myjni automatycznych, gdzie ten model jest serwisowo-abonamentowy.
– Udział w przychodach nie jest może duży, ale jest to biznes wysokomarżowy – mówi Dominik Niszcz.
Choć akcje Compu urosły już w tym roku o ponad 50 proc., to cena wynosząca około 64 zł wciąż jest poniżej wycen analityków (73-74 zł). Comp w II kwartale na skup akcji wydał 18,8 mln zł, czyli 4 zł na akcję, a do końca roku planuje jeszcze wydać 2,5 zł na akcję, także w formie skupu. Dywidendy w odróżnieniu od 2022 r. firma nie wypłaciła.