Uczestnicy badania Markets Live Pulse uważają, że wzrost rynku akcji w USA jest dostatecznie silny w tym roku aby wytrzymać kolejną zwyżkę rentowności obligacji, informuje Bloomberg.
Posłuchaj

Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Większość uczestników badania uważa, że spadek S&P500 będzie ograniczony do mniej niż 10 proc. w przypadku wzrostu rentowności obligacji 10-letnich USA do 4,5 proc. Taki spadek nie zredukowałby całego 18 proc. wzrostu indeksu w tym roku.
Rentowność „dziesięciolatek” USA wynosi obecnie 4,186 proc. W tym roku, w sierpniu, dochodziła do 4,36 proc. i była wówczas najwyższa od 16 lat. Wzrost rentowności obligacji spowodował, że sierpień był najgorszym jak dotąd miesiącem amerykańskiego rynku akcji w tym roku.
Stratedzy uważają, że ewentualny dalszy wzrost rentowności obligacji 10-letnich USA zakończyłby się w pobliżu 4,5 proc. HSBC szacuje, że taki poziom skorygowałby prognozowaną przez jego strategów wartość S&P500 na koniec roku o 100 pkt. do 4500 pkt. Wciąż oznaczałoby to wzrost indeksu w tym roku o 17 proc. Niektórzy stratedzy spodziewają się spadku rentowności “dziesięciolatek” w dalszej części roku, np. Northern Trust Asset Management prognozuje, że będzie ona wynosiła ok. 4 proc.
Bloomberg przypomina, że dodatnia korelacja między notowaniami akcji i obligacji trwa od pierwszej części 2022 roku, kiedy Fed rozpoczął zacieśnianie polityki monetarnej w celu obniżenia wysokiej inflacji. Trochę ponad 50 proc. uczestników badania oczekuje, że korelacja stanie się ujemna do końca tego roku, wracając do długoterminowego trendu.
59 proc. uczestników badania uważa za rozsądną strategię inwestycyjną portfel złożony w 60 proc. z akcji i 40 proc. obligacji. Bloomberg przypomina, że taka jego struktura okazała się niekorzystna w ubiegłym roku kiedy oba rodzaje aktywów taniały jednocześnie, przynosząc największe straty dla takiej strategii od 2008 roku. W tym roku portfel 60/40 daje jak dotąd 12 proc. zwrotu.