Pochodzący z Irlandii Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Anthony Collins uznał, że konsument może się domagać dodatkowych świadczeń od banku poza odsetkami. Ocena w tej sprawie należy jednak do sądu krajowego i zależy od przepisów krajowych.
Zobacz także
Przede wszystkim należy przywrócić sytuację faktyczną i prawną konsumenta, w jakiej znajdowałby się konsument, gdyby pierwotnie nieuczciwy warunek nie był zawarty w umowie. Zdaniem rzecznika generalnego, możliwość dochodzenia szerszego zakresu roszczeń może zachęcać konsumentów do wykonywania praw przysługujących im na podstawie dyrektywy o ochronie konsumentów, a jednocześnie zniechęcać banki do włączania do swoich umów nieuczciwych warunków.
Zupełnie inne stanowisko zajął w przypadku banków. Uznał, że przepisy unijne stoją na przeszkodzie temu, aby w sytuacji, w której umowa jest nieważna, bank mógł domagać się od konsumenta dodatkowych świadczeń poza należnymi odsetkami.
W opinii czytamy, że “przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania”. Rzecznik wskazał także na to, że przepisy muszą odstraszać przedsiębiorców od stosowania nieuczciwych warunków w umowach. “Ponadto bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami, jeżeli, pomimo uznania tych umów za nieważne, mógłby pobierać od konsumentów rynkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. W takiej sytuacji mogłoby się nawet okazać, że narzucanie konsumentom nieuczciwych warunków byłoby dla banku opłacalne” – napisano.
Rzecznik generalny Collins zwrócił ponadto uwagę, że kredytobiorcy, przed podjęciem decyzji o pozwie nie byliby w stanie ustalić, ile wynagrodzenia później będzie się od nich domagał bank. A taka sytuacja pozbawiłaby dyrektywę o ochronie praw konsumentów skuteczności.
Rzecznik generalny uznał argument dotyczący stabilności rynków finansowych w Polsce za pozbawiony znaczenia w kontekście wykładni dyrektywy 93/13, której celem jest przede wszystkim ochrona interesów konsumentów. Banki, jako podmioty utworzone na podstawie prawa, są zobowiązane prowadzić swoje sprawy w sposób zapewniający przestrzeganie wszystkich jego przepisów.
Wyrok za kilka miesięcy
Opinia dotyczy ewentualnego wynagrodzenia dla banków za korzystanie z kapitału przez klientów, którym sądy unieważniły umowy. To ostatni etap przed finalnym wyrokiem, który zapadnie za kilka miesięcy. Opinia nie jest wiążąca dla TSUE, ale praktyka pokazuje, że w znakomitej większości spraw jest ona podzielana w końcowym wyroku.
Sprawa została potraktowana przez unijny trybunał wyjątkowo poważnie – w październiku 2022 r. odbyła się rozprawa, na której wysłuchano opinii instytucji związanych z rynkiem, a szef KNF Jacek Jastrzębski, który bronił banków, musiał się zmierzyć z trudnymi pytaniami o działalność sektora w zgodzie z prawem, a sam ostrzegał przed wielomiliardowymi stratami. Wyrok rozstrzygnie, czy banki mają prawo do jakiegokolwiek wynagrodzenia za udostępnienia kapitału, choć umowy są uznawane za nieważne przez sądy.
W pozytywne rozstrzygnięcie dla banków nie wierzyli analitycy, którzy wskazywali, że banki co najwyżej mogą liczyć na niejasną odpowiedź TSUE. Tymczasem banki zapowiadały, że w przypadku niekorzystnego wyroku będą musiały podnieść rezerwy.
Pytania do TSUE zostały zadane w procesie, który Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, wytoczył Bankowi Millennium, domagając się wynagrodzenia za korzystanie przez bank z jego kapitału (wpłaconych rat) po tym, jak jego umowa została uznana za nieważną. Udało mu się namówić sąd, aby ten wystąpił z pytaniami do TSUE, aby ten rozstrzygnął tę kwestię ostatecznie.
Banki ciągną WIG20 w dół
Choć indeks blue chipów zaczął dzień na plusie, to po ogłoszeniu opinii Rzecznika Generalnego TSUE zaświecił się już na czerwono. Indeks z 1880 pkt. zawędrował poniżej 1850 pkt., tracąc ponad 1 proc. względem wczorajszego zamknięcia.
Najmocniej z tego indeksu tracą PKO BP oraz mBank – ponad 3,5 proc. Ponad 2 proc. spadają notowania Santandera, a ponad 1,5 proc. pod kreską jest Pekao.
Cały indeks WIG-Banki ok. godz. 11. notował spadek o 2,3 proc., a najmocniej spośród banków sytuację odczuł Bank Millennium, którego notowania traciły 5,8 proc.
ZBP: poczekajmy na TSUE
Opinia Rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest wiążąca dla TSUE. Wyrok TSUE może więc być inny niż proponuje Rzecznik. Tak było chociażby w sprawie tzw. „małego TSUE” (C-383/18), czyli w sprawie, która dotyczyła rozliczenia kosztów kredytu konsumenckiego w razie jego przedterminowej spłaty, gdy TSUE nie podzielił opinii Rzecznika Generalnego. Podobną sytuację odnotowaliśmy również ostatnio w sprawie C-555/21, gdzie Trybunał w wyroku z 9 lutego 2023 r. wydał orzeczenie mniej pro-konsumenckie niż proponował Rzecznik Generalny. Rzecznik dostrzega w motywie 57, że to do sądu krajowego należy ustalenie czy Bank w następstwie uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków, może dochodzić od konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie. Rzecznik nie wypowiedział się o roszczeniu Banku o waloryzację kapitału, a takie roszczenie uznał za zasadne Sąd Okręgowy w Warszawie w głośnym wyroku z 10.02.2023 r. (sygn. akt XXV C 1039/22).