„Polska awansowała na pierwsze miejsce pod względem importu rosyjskiej ropy w całej Unii Europejskiej” – zauważyli analitycy think tanku Forum Energii.
grudzień 2024 r.
do tego czasu, jak przewiduje Forum Energii, Polska może pozostać największym importerem rosyjskiej ropy w całej Unii Europejskiej
Nie tak miało być. Po dokonaniu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę polskie władze zadeklarowały, że porzucą import rosyjskiej ropy naftowej do końca 2022 r. Deklaracji nie udało się dotrzymać, choć import rosyjskiej ropy istotnie spadł. PKN Orlen ogłosił w styczniu, że udział rosyjskiego surowca w portfolio firmy wynosił ok. 10 proc., wobec ok. 60 proc. rok wcześniej. Jednocześnie największy dotąd importer rosyjskiej ropy – Niemcy – w styczniu porzucił ten kierunek dostaw. Tym samym na pierwsze miejsce wskoczyła Polska.
„Ten stan może utrzymywać się nawet do grudnia 2024 roku, kiedy wygasa ostatni kontrakt długoterminowy, który Orlen ma z rosyjską spółką Tatnieft” – pisze Forum Energii.
Jego zerwanie grozi karą umowną, dlatego Orlen liczy na objęcie unijnymi sankcjami importu ropy rurociągami (a nie tylko drogą morską, jak obecnie).
© ℗