Bankierzy wskakują na Wysoką Grzędę

Statystyczny Polak zjada około 160 jaj rocznie – ale co roku są to inne jaja. Rynek przez lata zdominowany był przez produkty pochodzące z chowu klatkowego, ale ich udział systematycznie spada, a kolejne duże sieci handlowe zapowiadają stopniowe wycofywanie ich z obrotu.

Korzystają na tym wytwórcy bardziej przyjaznych dla kur – i droższych – jaj z chowu ściółkowego i na wolnym wybiegu, a także z gospodarstw ekologicznych, które muszą spełniać wyśrubowane kryteria hodowli i jakości pasz podawanych zwierzętom.

Udział jaj ekologicznych w polskim rynku to obecnie, według danych GUS, ok. 1 proc. Ich największym producentem jest spółka Wysoka Grzęda, która właśnie pozyskała dużego inwestora. Mniejszościowy pakiet jej udziałów objęło Biuro Inwestycji Kapitałowych Banku BNP Paribas (patrz ramka).

– W Polsce jaja ekologiczne to jeszcze margines rynku, ale potencjał jest duży ze względu na stopniowe wycofywanie z obrotu jaj z chowu klatkowego. W całej Unii Europejskiej ich udział rynkowy to już prawie 7 proc. Zainwestowaliśmy 20 mln zł, które pomogą Wysokiej Grzędzie w budowie nowych kurników i nie wykluczamy, że w przyszłości kwota inwestycji się zwiększy. Spółka jest już największym graczem na tym rynku w Polsce i może nie tylko zwiększać sprzedaż, ale też wchodzić w nowe kategorie, choćby produkcję ekologicznego mięsa – mówi Adam Sarnowski, szef Biura Inwestycji Kapitałowych Banku BNP Paribas.

Rodzinny biznes

Założycielem Wysokiej Grzędy jest Michał Małuszyński, który wraz z żoną Julitą ma większościowy pakiet udziałów w spółce. Pieniądze na rozwój biznesu pochodzą z poprzedniej inwestycji. Rodzina Małuszyńskich stworzyła i rozwinęła firmę Mykogen, największego w kraju wytwórcę podłóż do produkcji pieczarek, którego w 2012 r. sprzedała funduszowi Abris. Pięć lat później za ponad 90 mln EUR firmę odkupiła belgijska grupa Greenyard Foods.

Miliony w kurniku:

Miliony w kurniku:

Wysoka Grzęda postawiła 10 nowoczesnych kurników w okolicy Konina i stawia kolejne. Za firmą stoi Michał Małuszyński, który w produkcję ekojaj zainwestował pieniądze pochodzące przede wszystkim ze sprzedaży udziałów w wytwarzającym podłoża do produkcji pieczarek Mykogenie. Rodzinny biznes pieczarkarski, budowany konsekwentnie od lat 70., dekadę temu kupił fundusz Abris.

Krzysztof Jarczewski

Do tej pory na budowę biznesu w branży ekojaj firma wyłożyła ok. 100 mln zł. Pieniądze poszły na budowę dużej fermy kurzej w miejscowości Ruszkówek niedaleko Konina.

– To najnowocześniejszy taki obiekt w Polsce, a może nawet w całej Europie. Mamy obecnie 10 kurników i dostarczamy produkty czterem sieciom handlowym: Biedronce, Lidlowi, Carrefourowi i Żabce. Popyt przekracza nasze obecne możliwości produkcyjne, dlatego stawiamy kolejne obiekty – tłumaczy Jarosław Kołtun, menedżer z dużym doświadczeniem w branży spożywczej, który współpracuje z rodziną Małuszyńskich.

Kapitał od nowego inwestora wraz z długiem bankowym posłuży sfinansowaniu rozbudowy fermy.

– Wartość realizowanego obecnie programu inwestycyjnego to ponad 60 mln zł. Budujemy osiem kolejnych obiektów. Trzy z nich to odchowalnie, w których będą dorastać kury ekologiczne. Do tej pory kupowaliśmy je od zewnętrznych dostawców, a to nie jest łatwe, bo kura, by spełniać kryteria ekologiczności, musi być przez całe życie karmiona paszą ekologiczną bez antybiotyków czy GMO. Zakładamy, że do końca roku wszystkie nowe obiekty będą gotowe, a dzięki nowym odchowalniom będziemy mieli szerszy dostęp do stad i większą kontrolę nad całym procesem – mówi Jarosław Kołtun.

Ekologiczne trendy

Na realizowanych obecnie inwestycjach się nie skończy, bo trendy rynkowe sprzyjają ekologicznemu segmentowi jajecznej branży. Przedstawiciele Wysokiej Grzędy wskazują, że w produkcji i popycie na jaja ekologiczne widać silny podział na kraje starej i nowej Unii. W zamożniejszych krajach starej UE popyt rośnie bardzo szybko, a udział rynkowy jaj ekologicznych w pięciu krajach przekroczył już 10 proc. W Danii to nawet 33 proc., w Szwecji – 14 proc., w Niemczech i Austrii 13 proc., a we Francji – 11 proc.

– Mamy już plan kontynuacji programu inwestycyjnego w 2024 r. To bardzo kapitałochłonny biznes – trzeba wyłożyć duże pieniądze na infrastrukturę, by móc odpowiedzieć na popyt ze strony sieci handlowych. Dlatego zdecydowaliśmy się na pozyskanie takiego partnera, jak Bank BNP Paribas – chodzi nie tylko o zastrzyk gotówki tu i teraz, ale też łatwiejsze pozyskiwanie kapitału w przyszłości. Do wyboru tej oferty, jako najlepiej dopasowanej do naszych potrzeb, przekonała nas Hanna Orłowska, partner w CIC Corporate Finance – tłumaczy Jarosław Kołtun.

Do ubiegłego roku Wysoka Grzęda była jednoosobową działalnością gospodarczą, więc w KRS nie ma jej danych finansowych.

– Przychody, wynoszące obecnie kilkadziesiąt milionów złotych, będą rosnąć wraz z rozbudową mocy produkcyjnych. Docelowo chcemy sprzedawać nasze produkty nie tylko w Polsce, ale też na rynkach zachodnioeuropejskich, zwłaszcza że w krajach takich jak Niemcy czy Austria jaja ekologiczne mają już kilkunastoprocentowy udział w sprzedaży, a na rynku brakuje dużych dostawców – mówi menedżer.

Okiem branży

Cenowa bariera

Piotr Lisiecki

prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz

Obserwujemy od lat trend konsumencki sięgania po produkty bio, eko, organiczne, z wolnego wybiegu itd. Jest on szczególnie widoczny w bogatszych społeczeństwach zachodnich. Polacy, wraz z bogaceniem się społeczeństwa, również zaczynają sięgać po te produkty. Jednak nawet w najbogatszych społeczeństwach te produkty pozostają niszą – coraz szerszą, ale jednak niszą. Powodem jest wysoka cena, której nie da się zredukować, bo koszty produkcji są oczywiście wyższe. Jako izba nie mamy nic przeciwko rozwojowi tego sektora, nie zgadzamy się jednak na kreowanie tego rozwoju poprzez administracyjne ograniczanie i zakazywanie innego rodzaju produkcji. Stoimy na stanowisku, że jaja z chowu klatkowego na poprawnie prowadzonych fermach są takiej samej albo i lepszej jakości jak jajka z innych systemów, bo hodowcy mają pełną kontrolę nad żywieniem i zachowaniami stadnymi swoich zwierząt. Dodatkowo, co w obecnej chwili bardzo ważne – przy najniższej cenie produkcji jaja z chowu klatkowego generują też najmniejszy ślad węglowy.

Spożywcza ekspansja

Biuro Inwestycji Kapitałowych Banku BNP Paribas liczy, że wraz ze wzrostem popytu na jaja ekologiczne rosnąć będą również ich ceny i możliwe do osiągnięcia marże.

– Nasz bank jest wyspecjalizowany w sektorze agro, więc dobrze rozumiemy ten biznes. Wysoka Grzęda ma obecnie ok. 30-40 proc. polskiego rynku jaj ekologicznych. Dzięki zaplanowanym inwestycjom będzie w stanie trzykrotnie zwiększyć skalę. Firma może też rozwijać się poziomo – budować cały ekologiczny biznes żywnościowy, w którego skład będą wchodzić nie tylko jaja, ale też mięso i pasze – mówi Norbert Staniaszek, menedżer ds. inwestycji kapitałowych w banku.

Wielobranżowe zakupy:

Wielobranżowe zakupy:

Biuro Inwestycji Kapitałowych Banku BNP Paribas, w którym szefem jest Adam Sarnowski (z prawej), a menedżerem ds. inwestycji Norbert Staniaszek, ma na koncie kilka inwestycji w sektorze rolno-spożywczym, w którym specjalizuje się bank. Patrzy też jednak na inne branże: wchodziło m.in. w usługi biznesowe i produkcję przemysłową.

Marek Wiśniewski

Przedstawiciele banku podkreślają, że inwestycja w Wysoką Grzędę dobrze wpisuje się w rynkowe trendy.

– Globalnie rośnie zainteresowanie inwestorów zielonymi firmami, których strategia dobrze wpisuje się w tematykę ESG. To nie jest chwilowa moda, tylko zmiana paradygmatu. Spółki, których działalność realizuje cele zrównoważonego rozwoju, są i będą lepiej wyceniane. Moment na inwestycje jest dla nas dobry, bo gdy dług jest drogi, mniejszościowy inwestor kapitałowy jest bardziej atrakcyjny dla firm – mówi Adam Sarnowski.

Bankowe inwestycje

Grupa BNP Paribas na rodzimym rynku francuskim inwestuje w udziały spółek od trzech dekad. W Polsce Biuro Inwestycji Kapitałowych ruszyło w 2014 r. Do tej pory zainwestowało w 15 firm. Uczestniczyło też w kolejnych podwyższeniach kapitału i współfinansowało przejęcia realizowane przez spółki portfelowe.

  • Łącznie mamy na koncie 22 transakcje. Co roku chcemy inwestować w 45 spółek, interesują nas pakiety mniejszościowe. Obecnie w pojedynczy projekt inwestujemy maksymalnie 30 mln zł, ale myślimy o podniesieniu tego progu mówi Adam Sarnowski.

Pierwszą inwestycją biura w Polsce było XBS Logistics, firma zajmującą się outsourcingiem usług logistycznych. Bank dał jej pieniądze na rozwój, a potem na przejęcie spółki Pro-Log. Oprócz tego w polskim portfelu ma akcje m.in. agencji pracy tymczasowej IPF Group, Elektromontażu Poznań, świadczącego usługi elektroinstalacyjne, działającej w branży call center grupy CCIG, szczecińskiego producenta pieczywa Asprod i wytwarzającego plastikowe tuby Dafo Plastics.

Pierwszą zakończoną inwestycją biura jest Finder, działający w branży telematycznej. Bank najpierw kupił 17,5 proc. akcji, potem zwiększył zaangażowanie, wykładając pieniądze na przejęcie AutoGuardu, a następnie pod koniec 2015 r. sprzedał swój pakiet, gdy spółkę przejmował inwestor branżowy — TomTom Telematics. W kolejnych latach Bank BNP Paribas wyszedł z inwestycji w spółki: Jars, TLC i Ponar Wadowice.

Previous Article

Magazyny pękają w szwach

Next Article

ZUS ma ponad 1 mld zł na IT

You might be interested in …

Największy spadek cen złota od 20 miesięcy

Dorota Sierakowska opublikowano: dzisiaj, 28-02-2023, 11:59 Posłuchaj Siła amerykańskiego dolara nadal negatywnie przekłada się na notowania złota. Dzisiaj cena kruszcu ponownie kieruje się w dół, obecnie oscylując w okolicach 1816-1817 USD za uncję. Takie zakończenie miesiąca doskonale wpisuje się […]

FAZ: kanclerz Scholz ma w rządzie dwóch słabych ministrów

Lambrecht od dłuższego czasu „w oczach opinii publicznej jest postacią problematyczną, ma złą prasę, a opozycja domaga się jej dymisji” – przypomina „FAZ”. Minister obrony wywołała poruszenie sylwestrowym nagraniem wideo, opublikowanym na Instagramie. „Na tle […]