Już 8,6 proc. zarobił dla klientów od początku roku fundusz Rockbridge Obligacji 2, co jest na razie najwyższą stopą zwrotu wśród około 180 funduszy dłużnych oferowanych przez polskie TFI. Jest jednak funduszem obligacji długoterminowych i stosunkowo dużą zmienność – zarówno na plus, jak i na minus – należy w związku z tym traktować jako jego nieodłączną cechę. Na trzecim miejscu w całym segmencie funduszy dłużnych znalazł się jednak Rockbridge Lokata Plus. Kierowany jest do inwestorów oczekujących wzrostu zainwestowanego kapitału na poziomie konkurencyjnym do krótko- i średnioterminowych lokat bankowych i wykazujących się niską akceptacją dla ryzyka. Licząc od początku 2023 r. zarobił dla klientów 6,33 proc.
Zobacz także
– Jeśli mamy rację to Rockbridge Obligacji 2 powinien pokonać inflację w średnim terminie, czyli jego skumulowana stopa zwrotu w okresie 3-5 lat powinna być od niej wyższa. Rockbridge Lokata Plus ma roczny horyzont inwestycyjny i oczekujemy, że w najbliższym roku przyniesie solidną dwucyfrową stopę zwrotu – mówi Witold Chuść, wiceprezes Rockbridge TFI i zarazem zarządzający oboma funduszami.
Było nerwowo, jest spokojnie
Jesienią 2022 r. strategia przyjęta przez Witolda Chuścia mogła jednak przyprawić klientów Rockbridge Lokata Plus o szybsze bicie serca. Mimo kierowania funduszu do osób o niskiej skłonności do ryzyka, w zaledwie 30 dniowym okresie jego jednostki z dnia na dzień sześciokrotnie zmieniały wycenę o 5 proc. lub więcej, przy czym trzykrotnie było to ponad 7 proc. 3 listopada 2022 r. wycena jednostek funduszu wzrosła o 9,18 proc. Było to ekstremum niewątpliwie korzystne dla inwestorów. Jednak okres podwyższonej zmienności rozpoczął się 18 i 19 października od spadków o 7,77 i 7,09 proc.
W 2023 r. jednostka funduszu nie zmieniła wartości o więcej niż 2,75 proc. dziennie. Choć są dni, gdy jednostki tracą, tegoroczny wynik jest więc konsekwencją mozolnego pięcia się wycen do góry. Nie rozpoczęło się ono z początkiem 2023 r., ale nieco wcześniej. Mimo jesiennych problemów cały 2022 r. fundusz zakończył 0,84 proc. nad kreską. Odrobienie strat z 2022 r. i przysporzenie klientom ponad 6 proc. zysku już w 2023 r. zawdzięcza prawie 45-procentowej stopie zwrotu za ostatnie trzy miesiące. Wypracował ją, w zasadzie nie zmieniając struktury portfela.
– Właśnie dlatego, że nic się nie zmieniło, fundusz osiągnął tak dobry wynik – podkreśla Witold Chuść.
Cały czas ponad 98 proc. obligacji w portfelu funduszu to typowe polskie obligacje skarbowe, sprzedawane inwestorom instytucjonalnym, a nie oferowane tej samej grupie nabywców papiery PFR czy BGK, przez skarb państwa „tylko” gwarantowane. Niemal wszystkie obligacje skarbowe w portfelu funduszu są zmiennokuponowe, a więc odsetki oparte na stawce WIBOR są płatne co pół roku. Ich obecne oprocentowanie to 7,56 proc.

Jeszcze poczekamy:
Obligacji posiadanych przez Rockbridge Lokata Plus na pewno nie będziemy trzymali do wykupu, ale nie zamkniemy obecnych pozycji przez 2-3 miesiące, bo nie widzę ku temu powodów – mówi Witold Chuść, wiceprezes Rockbridge TFI zarządzający funduszem Rockbridge Lokata Plus.
Marek Wiśniewski
Największą część portfela funduszu Rockbridge Lokata Plus stanowią obligacje skarbowe z wykupem w maju 2024 r., a więc za nieco ponad rok. Na koniec grudnia 2022 r. miały 28,8-procentowy udział w wartości portfela obligacji (trzy miesiące wcześniej 29,4-procentowy). Razem z papierami wykupowanymi rok później było to 56,8 proc. (we wrześniu 52,9 proc.). Fundusz obkupił się przy tym w obligacje za pożyczone pieniądze. Wartość obligacji w jego posiadaniu była i jest około 10-krotnie wyższa od aktywów netto.
Wiedzieliśmy, co robimy
– Zaangażowanie się na tak dużą skalę w obligacje zmiennokuponowe było przemyślaną strategią opartą na założeniu, że nadpłynność sektora bankowego będzie szybko rosła, a tym samym obligacje zmiennokuponowe będą drożały. Jesienią uderzyło w nas kilka kwestii, wśród nich brytyjskie pomysły podatkowe, które doprowadziły do dymisji premier Liz Truss. Ich pochodną była też przecena polskich obligacji, ale fundamentalny obraz polskiego rynku się nie zmienił. Obecnie wraca on do rzeczywistości, czyli tego, co prognozowaliśmy – komentuje Witold Chuść.

Przypomina oświadczenie wydane po gwałtownym spadku wycen jednostek z października 2022 r. TFI napisało wtedy m.in., że na pół roku przed wykupem obligacji zmiennokuponowych przewiduje ich wycenę powyżej 100 proc., ale w modelu oceny ryzyka konserwatywnie zakłada tylko wartość nominalną. Papierom stanowiącym największą część portfela Rockbridge Lokata Plus do wykupu brakuje ponad rok (zapadają w maju 2024 r.), a już są wyceniane na 100,2 proc., a nawet 100,5 proc.
– Widać, że byliśmy konserwatywni i wiedzieliśmy, o czym piszemy. Do jesiennych skoków notowań by nie doszło, gdyby nie nagromadzenie jednorazowych, szokowych zdarzeń takich jak m.in. sytuacja w Wielkiej Brytanii czy informacje o ryzyku wstrzymania funduszy strukturalnych dla Polski. W ich wyniku uderzyła w nas nieracjonalna przecena obligacji o najkrótszym terminie wykupu – podsumowuje Witold Chuść.