W najbliższych tygodniach pojawi się w Polsce nowy gracz na rynku wynajmu aut. To Finalrentals, spółka założona w Gdańsku przez Ammara Akhtara, pakistańskiego informatyka, który po latach pracy dla firm wynajmujących auta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich postanowił poprowadzić własną spółkę.
— W ciągu kilku tygodni uruchomimy działalność na Litwie, w Chorwacji, Serbii, Portugalii, Polsce i Hiszpanii. W Polsce, Chorwacji i Serbii wybraliśmy już partnerów do współpracy, ale nie mogę ujawnić nazw wypożyczalni — mówi Ammar Akhtar.
Dziś Finalrentals działa na Karaibach, Dominikanie, Jamajce, Malcie, Reunion, w Azerbejdżanie, Kanadzie, Gruzji, Maroku, Arabii Saudyjskiej, Surinamie, ZEA i USA.
Gdańskie biuro urośnie

Jazda na zachód:
Ammar Akhtar, założyciel Finalrentals, wyjechał z Pakistanu w 2006 r. i pracował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dla firm wypożyczających samochody. W 2019 r. założył w Gdańsku własną spółkę, a w ubiegłym roku otworzył biznes również w Wielkiej Brytanii.
W biurze w Gdańsku zatrudnia pięć osób, a na świecie 15. Polacy zajmują się sprzedażą, rozwojem aplikacji i zarządzaniem danymi.
— W ciągu 2-3 miesięcy zatrudnimy w Gdańsku dwie osoby zajmujące się tworzeniem stron internetowych typu front-end, w ciągu roku dodamy tu 10 miejsc pracy — mówi szef spółki.
Polską spółkę otworzył w kwietniu 2019 r. Skorzystał z programu Poland Prize, w którym zagraniczne start-upy mogą otrzymać dofinansowanie.
— Dostałem 50 tys. EUR grantu. Był to kapitał zalążkowy. Na początku była to garażowa działalność, w 2021 r. otworzyliśmy biuro w Gdańsku — mówi Ammar Akhtar.
Trudne czasy na szukanie inwestora
Rozwój w Europie Finalrentals sfinansuje dzięki 500 tys. GBP od brytyjskich aniołów biznesu, Walijskiego Banku Rozwoju (Development Bank of Wales) i funduszu inwestycyjnego.
— Przyjechałem do Cardiff w marcu 2022 r. i otworzyłem spółkę w programie brytyjskiego rządu wspierającym start-upy. Nie dostaje się w nim pieniędzy, tylko wizę i możliwość prezentacji projektu inwestorom. Spotykałem się z wieloma funduszami, aniołami biznesu i bankami i w końcu się udało. W czerwcu przeprowadzimy kolejną rundę, również na 500 tys. GBP — mówi Ammar Akhtar.
Przyznaje, że próbował szukać finansowania w Polsce.
— Nie udało się, nie był to dobry okres, polski złoty był słaby w relacji do dolara, więc choć poznałem wielu fantastycznych ludzi, musiałem szukać kapitału gdzie indziej — mówi prezes Finalrentals.
Duży tort do podziału
Po wznowieniu działalności po zakończeniu pandemii Finalrentals miał w ubiegłym roku 1,04 mln USD przychodów. Ammar Akhtar szacuje, że cały rynek wynajmu aut jest wart 100 mld USD, a połowa należy do lokalnych firm.
— Zwykle nie działają one online. Gdy nawiązujemy z nimi współpracę, dajemy im naszą technologię i dostęp do klientów z całego świata. Ich przychody skokowo rosną. Najczęściej współpracujemy na wyłączność z jednym partnerem w jednym kraju, choć w Grecji czy USA mamy ich więcej — mówi Ammar Akhtar.
Technologia Finalrentals to także stworzony przez Ammara Akhtara program do pozycjonowania strony w wyszukiwarce, który biznesmen zamierza opatentować. Dziś firma ma 32 partnerów i oferuje wynajem samochodów w 14 krajach w 211 lokalizacjach, np. na lotniskach.
Finalrentals będzie kolejnym graczem na polskim rynku wynajmu aut. Kilka tysięcy własnych samochodów w ponad 100 polskich miastach wynajmuje na godziny, dni czy dłuższe okresy, np. firma Panek. Od marca 2021 r. działa w Polsce czeski HoppyGo, który łączy właścicieli aut z osobami chcącymi je wypożyczyć na krótki okres.