Czwartkowe notowania na rynku złota przyniosły spadek jego wyceny. Tym samym ten szlachetny kruszec zakończył serię pięciu zwyżek z rzędu.

Adobe Stock
Korektę można złożyć na karb danych z amerykańskiej gospodarki. Chodzi głównie o dzisiejszy wstępny odczyt PKB za IV kw. minionego roku. Największa ekonomia świata rozwijała się bowiem w tempie 2,9 proc. w ujęciu annualizowanym, mocniej niż oczekiwano. A to paradoksalnie zła informacja dla rynków, gdyż może skłaniać Fed do kontynuowania agresywnej polityki zacieśniania grożąc, mocnymi podwyżkami stóp, jeśli gospodarka wykazuje taką odporność.
To z kolei zachęca do odejścia od bardziej ryzykownych aktywów na rzecz bezpieczniejszych, jak choćby obligacji, których rentowności są powiązane ze stopami Fed, rosnąc razem z nimi i dają pewny zysk.
W rezultacie, na finiszu sesji na Comex, kontrakty terminowe na złoto z opcją dostawy w lutym taniały o 12,60 USD tracąc 0,7 proc. i schodząc do poziomu 1930 USD za uncję. Dzień wcześniej cena złota osiągnęła najwyższy pułap od kwietnia ubiegłego roku.
© ℗