Kontrowersyjna giełda kryptowalut FTX sprzeciwia się wnioskowi Departamentu Sprawiedliwości o przeprowadzenie niezależnego śledztwa w sprawie upadłości podmiotu. Firma tłumaczy, że prowadzi własne dochodzenie, które obejmuje m.in. członków rodziny założyciela FTX, oskarżonego o defraudację Sama Bankmana-Frieda – poinformował Reuters.

Ting Shen
Firma złożyła odwołanie do sądu w Wilmington w stanie Delaware. Argumentowała w nim, że dochodzenie Departamentu Sprawiedliwości będzie oznaczało jedynie więcej kosztów i opóźnienia w postępowaniu upadłościowym.
FTX przyznało się zarazem do “oszustwa, nieuczciwości, niekompetencji, uchybień, złego zarządzania i nieprawidłowości” w swoim poprzednim dochodzeniu. Zaznaczyło zarazem, że nowy zarząd giełdy, wierzyciele i organy ścigania badają wspólnie wcześniejsze wykroczenia.
Firma zwróciła się do sędziego ds. bankructwa Johna Dorseya, by w ramach swojego nowego dochodzenia mogła zabezpieczyć dokumenty Bankmana-Frieda, członków jego rodziny oraz innych osób, które wiedziały o transakcjach firmy przeprowadzonych za pomocą “sprzeniewierzonych i skradzionych” funduszy. Wśród nich był m.in. zakup luksusowej nieruchomość na Bahamach o wartości 16,7 mln USD zarejestrowany na rodziców właściciela FTX – Josepha Bankmana i Barbary Fried.
Giełda, uruchomiona w 2019 roku i mająca siedzibę na Bahamach, złożyła wniosek o upadłość 11 listopada zeszłego roku, gdy handlowcy pospiesznie wycofali 6 miliardów dolarów z platformy w ciągu zaledwie 72 godzin. Od tego czasu okazało się, że Bankman-Fried potajemnie wykorzystał 10 miliardów dolarów funduszów klientów, aby wspierać swój biznes.
Prokuratura federalna w Nowym Jorku postawiła mu osiem zarzutów w związku z oszustwami, defraudacją i naruszeniem przepisów o finansowaniu kampanii wyborczych. Oddzielne zarzuty wysunął także regulator giełdowy SEC.
© ℗