Spadająca dynamika wzrostu cen i płac, połączona z napiętym rynkiem pracy w teorii wskazują na małe ryzyko wystąpienia recesji w Stanach Zjednoczonych. Modele prawdopodobieństwa strategów UBS sugerują jednak zupełnie co innego. Wykres oparty na twardych danych (nie uwzględniających ankiet, badań czy opinii) pokazuje obecnie 100-procentowe prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w USA w ciągu następnych 12 miesięcy.
Zobacz także
Jeśli połączyć główny recesyjny wskaźnik szwajcarskiego banku z modelami krzywej dochodowości i rynku kredytowego, średnie prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego za oceanem to 73 proc., najwięcej od sierpnia 2000 r. Mimo że niektóre wskaźniki, takie jak sprzedaż nowych samochodów, utrzymują się wysoko, “mnożnik” wszystkich czynników wpływających na inflacje jest równie nisko, jak w 2008 r., gdy organizacja NBER stwierdziła nastanie recesji.
Trudno jest o optymizm w jakimkolwiek segmencie amerykańskiej gospodarki. Wyjątkowo źle sytuacja wygląda na rynkach pracy i nieruchomości. W pierwszym przypadku dobrze prezentują się tylko zarobki oraz zatrudnienie przypadające na gospodarstwo domowe, ale mają one marginalne znaczenie, gdy wydatki oraz przychody zdecydowanie maleją. W drugim optymistycznie prezentuje się tylko budowlanka, szczególnie w segmencie napraw i remontów. Wynika to jednak ze spadku popytu na nowe domy, co ciąży całemu sektorowi.
Prawdopodobieństwo recesji z biegiem lat
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na starym kontynencie. Twarde dane za listopad oraz grudzień 2022 r. potwierdzają zdaniem strategów UBS teorię związaną z powrotem europejskiej gospodarki na drogę cyklicznej ekspansji. Właśnie w ujęciu cyklicznym branża samochodowa, sektor usług, sprzedaż detaliczna oraz eksport zaliczają stagnację lub delikatny wzrost.
Średnie prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w Europie, oparte na twardych danych, spadło z 60 proc. w październiku 2022 r. do 25 proc. To, jak bardzo różni się sytuacja w USA i w Europie oraz jak się zmieniła w ciągu kilku miesięcy, jest wydarzeniem bez precedensu. Co ciekawe, prawdopodobieństwo wystąpienia recesji biorące pod uwagę miękkie dane, takie jak oczekiwania inwestorów, spadło od października tylko do 87 proc. Zdaniem strategów UBS może to pokazywać, jak bardzo rynek przestraszył się skutków kryzysu energetycznego w Europie.
Wystarczy spojrzeć na zestawienie prognoz strategów Wall Street na 2023 r., aby pesymizm przestał dziwić. Tylko dwie instytucje nie oczekiwały recesji. Dla większość spowolnienie gospodarcze w Europie było pewne, część wahała się tylko w kwestii Stanów Zjednoczonych. Wystarczył miesiąc, aby sytuacja zmieniła się o 180 stopni – coraz głośniej mówi się o atrakcyjności akcji europejskich i tym, jak drogie są akcje amerykańskie.