Sprowadzenie zawodników najlepszej transferowej „11” letniego okienka sezonu 2022/23 piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy kosztowało 750 tys. EUR — wynika z raportu „Ekstraklasa: najbardziej efektywne transfery jesieni 2022/2023”, przygotowanego przez firmę Grant Thornton (GT) i redakcję „Pulsu Biznesu” (PB). To wydatek, na który mogłaby pozwolić sobie większość klubów najwyższej klasy rozgrywkowej.
Grecka defensywa
Kategorię defensywną zdominował Grek Stratos Svarnas wypożyczony do Rakowa Częstochowa, obecnego lidera ligi, z AEK-Ateny za 200 tys. EUR. Zdobył w rankingu o ponad połowę punktów więcej niż najlepsi rywale, m.in. dzięki 12 czystym kontom w tym sezonie (mecz bez straty bramki). Podium zamyka jego rodak Dimitrios Stavropoulos, sprowadzony do Warty Poznań bez kwoty odstępnego. Równie efektywny okazał się zajmujący drugie miejsce Piotr Wlazło — defensywny pomocnik, za którego Stal Mielec też nie musiała zapłacić.
Wśród piłkarzy ofensywnych rywalizacja była bardziej zacięta: Davi „Davo” Alvarez i Said Hamulić zdobyli tyle samo goli (9) i asyst (4). Pierwszy przyszedł do Wisły Płock za darmo, natomiast za drugiego Stal Mielec zapłaciła nieujawnioną kwotę (Hamulić ma wiosną grać już we francuskim Toulouse). Reprezentanta na podium ma również w tej kategorii Raków. To Bartosz Nowak, który kosztował klub około 400 tys. EUR. Strzelił sześć bramek i cztery razy asystował kolegom, potrzebując na to o kilkaset minut mniej gry niż wspomniana dwójka.
— W ramach letniego okienka transferowego do polskiej Ekstraklasy trafiło kilku istotnych zawodników, natomiast sklasyfikowani poniżej czołówki niezbyt zachwycili jakością i statystyką. Wciąż zauważalna jest tendencja zdobywania przez polskie kluby zawodników bez kwoty odstępnego — siedmiu zawodników z klasyfikacji zostało zakontraktowanych na podstawie transferu lub wypożyczenia gotówkowego, a w przypadku kolejnych trzech nie ujawniono kwoty transferu — mówi Tomasz Mleczak, senior menedżer GT.

Na razie wypożyczony:
Stratos Svarnas z Rakowa Częstochowa (z lewej) okazał się zdecydowanie najlepszym defensywnym transferem letniego okienka sezonu 2022/23. Polski klub prawdopodobnie wykupi go z AEK Ateny za rekordową dla siebie kwotę 800 tys. EUR.
Przemek Swiderski/REPORTER
Wysoka jakość transferów
W najlepszej transferowej „11” letniego okienka sezonu 2022/23 znalazło się sześciu Polaków i pięciu obcokrajowców. Po dwóch reprezentantów mają Stal, Raków i Warta Poznań. Oficjalna kwota wydana na najlepszych piłkarzy letniego okienka sezonu 2021/22 wyniosła 1,1 mln EUR, a na kwotę 750 tys. EUR z tegorocznej edycji raportu składają się cztery transfery (należałoby doliczyć także nieujawnione kwoty za Saida Hamulicia i Macieja Żurawskiego).
Jesienią dobrze poradzili sobie w Ekstraklasie także zawodnicy z najlepszej transferowej „11” całego sezonu 2021/22. Zoran Arsenić z Rakowa i Josué Pesqueira z Legii Warszawa zdobyli więcej punktów niż zwycięzcy kategorii defensywnej i ofensywnej letniego okienka 2022/23.
— Spora część zawodników z najlepszych transferowych jedenastek zostaje w polskich klubach dłużej, a co najważniejsze — prezentuje nadal wysoki poziom. Staje się to powoli pozytywnym trendem. Wszyscy piłkarze sklasyfikowani w najlepszej jedenastce sezonu 2021/22, z wyjątkiem dwóch, pozostali w Ekstraklasie i niemal w komplecie znaleźliby się w TOP 10 swoich klasyfikacji — mówi Michał Stróżak, senior konsultant GT.
Kliknij, aby powiększyć grafikę
Nie tylko zakupy
Podczas letniego okienka transferowego kluby Ekstraklasy nie tylko kontraktowały zawodników, ale też sprzedawały — i to wyjątkowo dużo. Większość z 23 sprzedanych piłkarzy kosztowała jednak najwyżej kilkaset tysięcy euro. Radomiak Radom otrzymał za Karola Angielskiego 1 mln EUR, Górnik Zabrze za Krzysztofa Kubicę 1,2 mln EUR, a Legia za Mateusza Wieteskę 1,3 mln EUR. Hitowym transferem, o wartości 10 mln EUR, było przejście Jakuba Kamińskiego z Lecha Poznań do VfL Wolfsburg.
— Letnie okienko transferowe obfitowało w odejścia gotówkowe, co mogło być spowodowane koniecznością uzupełnienia budżetów klubowych. Kwoty transferowe oscylowały jednak na stosunkowo niskim poziomie — z wyjątkiem czwórki zawodników, w tym głośnego transferu Jakuba Kamińskiego z Lecha — mówi Tomasz Mleczak.
OKIEM BRANŻY
Fundamentalna zmiana
MARCIN ANIMUCKI
prezes Ekstraklasy

W poprzednich latach obserwowaliśmy raczej tendencję do osłabiania się najlepszych polskich klubów przed meczami w europejskich pucharach, a ostatnie półrocze przyniosło zasadniczą zmianę. Gwiazdy zostały w PKO BP Ekstraklasie. Najlepszy piłkarz, Ivi López, i najlepszy bramkarz, Vladan Kovačević, przedłużyli kontrakty z Rakowem Częstochowa, a najlepszy napastnik poprzedniego sezonu, Mikael Ishak, z Lechem Poznań. Trudno będzie zatrzymać wszystkich wyróżniających się, szczególnie młodych, piłkarzy, ale budowa stabilnych, ambitnych projektów może przekonać zawodników i ich agentów, że warto pozostać kolejny rok w polskiej lidze.
W Europie bardzo dokładnie widać, jak sytuacja geopolityczna wpływa na finanse klubów. Okres popandemiczny i kryzys energetyczny bardzo mocno wpłynęły na kluby z Francji, Włoch, Hiszpanii czy Holandii. Drużyny z tych krajów często najchętniej kupowały w naszej lidze, a teraz każde euro wydają z większą uwagą. Na transfery pokroju sprowadzenia Mychajło Mudryka do Chelsea za 100 mln EUR mogą pozwolić sobie wyłącznie krezusi.