Największe banki, które oficjalnie dążą do zeroemisyjności, nadal wspierają spółki zajmujące się wydobyciem oraz sprzedażą paliw kopalnych – wynika z analizy Reclaim Finance.
Znane banki z Wall Street przez ostatnie dwa lata, czyli od czasu dołączenia do grupy Net-Zero Banking Alliance (NZBA), pożyczyły firmom, których działalność dotyczy ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla aż 53 mld USD. Zasilone kapitałem podmioty mogły rozwinąć zakres działalności i zwiększyć efektywność. Badanie, przeprowadzone przez Reclaim Finance ukazało obłudę instytucji, które w ramach NZBA, będącego częścią Glasgow Financial Alliance of Net Zero (GFANZ), zobowiązały się do całkowitego wstrzymania współpracy z wysokoemisyjnymi branżami dokładającymi się do zmian klimatu.
Analiza skupiła się również na instytucjach z branży inwestycyjnej. Okazało się, że fundusz BlackRock jest największym na świecie sponsorem rozwijających się firm z sektora paliw kopalnych i posiada w portfelu ich akcje i obligacje o łącznej wartości 190 mld USD. Vanguard, instytucja o podobnym modelu biznesowym, ma niewiele mniej “brudnych aktywów”, bo równowartość 184 mld USD.
Rzecznik prasowy GFANZ stwierdził w wypowiedzi dla agencji Bloomberg, że badanie Reclaim Finance skupia się na istotnym aspekcie transformacji energetycznej i ukazuje, że nie będzie ona możliwa bez konkretnych zmian. Prawdopodobnie banki zostaną zmuszone do opublikowania danych wskazujących na rzeczywistą działalność na rzecz transformacji energetycznej. Nie ma mowy jednak o jakichkolwiek zakazach dotyczących pożyczania pieniędzy firmom z danych sektorów.
Zarówno przedstawiciele Bank of America, jak i Citigroup, który przez ostatnie dwa lata pożyczył spółkom z sektora paliw kopalnych 31 mld USD, odmówili komentarza. Rzecznik BlackRocka tłumaczył natomiast, że atak Rosji na Ukrainę pokazał światu, że płynne przejście do odnawialnych źródeł energii będzie trudne, a zbyt pospieszne generuje krótkoterminowy popyt na ropę, węgiel czy gaz ziemny.
© ℗