W ostatnich godzinach nie widać większych zmian, a to właśnie za sprawą wyczekiwania na dane z USA. Oczekuje się, że dzisiejszy główny odczyt CPI pokaże spowolnienie do poziomu 6,5 proc., z 7,1 proc. poprzednio. Wskaźnik bazowy także ma spaść, do 5,7 proc. z 6 proc. poprzednio.
Dzisiejsza publikacja wskaźników CPI będzie istotną wskazówką co do dalszej polityki Fed. Aktualnie rynek spekuluje, że tempo podwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych spadnie. Prawdopodobieństwo, że kolejna podwyżka wyniesie 25 punktów bazowych na lutowym posiedzeniu sięga obecnie ponad 70 proc. Jakiej reakcji spodziewać się po dzisiejszych danych? Jeżeli inflacja faktycznie spowolni, będzie to pozytywny sygnał dla rynku akcji i negatywy dla dolara. Dlatego też każdy odczyt głównego wskaźnika CPI poniżej 6,5 proc. powinien wspierać wzrosty na EURUSD i dalszą zwyżkę indeksów giełdowych.
Z drugiej jeśli wskaźnik wypadnie w przedziale 6,5 proc. -7,0 proc., może dojść do realizacji ostatnich zysków na akcjach i do zwrotu na głównej parze walutowej. To czego nikt nie zakłada, to wzrost wskaźnika CPI powyżej 7 proc. Mimo, że nie jest to prawdopodobny scenariusz tak, gdyby miał miejsce, z pewnością zarówno EURUSD jak i indeksy runęłyby w dół.
Równocześnie z publikacją wskaźników CPI zaprezentowane zostaną cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych, a w godzinach popołudniowych przemawiać będą także członkowie Fed, którzy mogą odnieść się do opublikowanych danych o inflacji. Poza tym poznamy dane o zapach gazu i raport WASDE.
Sytuacja techniczna na EURUSD jak na razie wygląda popytowo. Notowania głównej pary walutowej pozostają blisko lokalnych maksimów, przez co niewykluczony jest atak na kluczowy opór w rejonach 1,0800. Gdyby jednak doszło dziś do realizacji zysków, ewentualny ruch korekcyjny może być dynamiczny, a to z racji tego, że ostatnia fala w górę (licząc od 6 stycznia) została wykonana bez większych korekt. Jako ważne wsparcie należy traktować strefę przy 1,0600.
Patrząc z kolei na polskiego złotego, jest on beneficjentem ostatnich wzrostów na parze EURUSD. Notowania USDPLN oscylują na wysokości grudniowych minimów, które są zarazem najniższymi poziomami od 6 miesięcy. Patrząc jednak na wykres w szerokim ujęciu, korekta z którą mamy do czynienia od końca września 2022 roku, jest dokładnie tego samego zasięgu co ruch z przełomu marca-grudnia 2020. Oznacza to, że zgodnie z metodologią Overbalance cena znajduje się na wysokości kluczowego wsparcia. Gdyby pojawili się tutaj kupujący, złoty mógłby znaleźć się w tarapatach, a kurs USDPLN wrócić do głównego wieloletniego trendu, który jest wzrostowy.
Z drugiej strony trwałe przełamanie się ceny poniżej poziomu 4,3540 zł, może dać szansę na kolejne 10 gr spadku do wsparcia przy 4,2440 zł. Jeśli chodzi natomiast tylko o dzisiejszą sesję, złoty nieznacznie traci o poranku w ujęciu do głównych walut. Po godzinie 10:30 za dolara trzeba zapłacić 4,3590 zł, za euro 4,6940 zł, za franka 4,6795 zł, a za funta 5,3090 zł.