Spółki na nowych szczytach. Jaki to sygnał dla rynku?

WIG20 w październiku znajdował się poniżej 1400 pkt., niecałe trzy miesiące później jest już w okolicach 1900 pkt. Wzrost o 37 proc. dokonał się praktycznie bez żadnej wielkiej korekty.

Zobacz także

– Nie było porządnej korekty, bo nie było argumentów, aby ona nastąpiła. Wręcz przeciwnie. W momencie, gdy w październiku byliśmy 500 pkt. niżej, dyskontowaliśmy bardzo negatywny rozwój sytuacji w Polsce, Europie i na wojnie w Ukrainie. Teraz wydaje się, że spadki były grubo przesadzone. Negatywne scenariusze, które zakładaliśmy dla cen energii, gazu i rozpędzonej inflacji nie spełniły się. Podobnie mimo pewnych sukcesów ukraińskich pesymistycznie ocenialiśmy rozwój sytuacji na froncie. Dodatkowo mamy ciepłą zimę, firmy nie bankrutują, bezrobocie utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Nie jest tak, że rynek zachowuje się irracjonalnie wbrew temu, co się dzieje w gospodarce. Odrabiamy straty, które były zbyt duże, jeśli wziąć pod uwagę stan i perspektywy gospodarki – mówi Artur Wizner, analityk z Domu Maklerskiego BPS.

Ceny gazu się unormowały, spadając do przedwojennych poziomów, a fala mrozów, która nawiedziła Europę w grudniu pokazała, że w magazynach zapasy gazu są wystarczające, nawet gdyby mroźna pogoda się utrzymała. Coraz więcej inwestorów wierzy także w miękkie lądowanie gospodarki – bankowi ekonomiści co prawda przewidują w tym roku marny wzrost PKB w przedziale 0-1 proc., ale żaden z nich nie spodziewa się spadku. Do większej hossy przydałby się jeszcze solidny sygnał z USA, a tam ciągle na horyzoncie nie widać zwrotu w polityce monetarnej Fedu.

– Od połowy listopada indeksy GPW były w trendzie bocznym, ale ostatecznie wybiły się z niego górą. Trochę gorzej wygląda sytuacja w USA. My możemy się martwić, czy rynek nie jest za bardzo wykupiony, natomiast za oceanem inwestorzy ciągle się zastanawiają, czy ruszy do góry. Z jednego z najsłabszych rynków na świecie staliśmy się jednym z najsilniejszych. Można się zastanawiać jak długo jeszcze potrwają zwyżki i kiedy inwestorzy na poważnie zaczną realizować zyski. Optymistycznie zakładam, że rynek nie jest wykupiony i trochę jeszcze pociągniemy do góry. Natomiast S&P 500 długoterminowo wpisuje się w kanał spadkowy i cały czas jesteśmy poniżej górnego ograniczenia tego kanału. Choć na sesji w piątek, 6 stycznia, na wykresie wyrysowana została długa biała świeca, świadcząca o optymizmie – mówi Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP.

S&P 500 przez trzy miesiące poszedł tylko 8 proc. w górę, jeszcze słabiej wygląda sytuacja w Japonii, gdzie Nikkei 225 zaliczył spadek o 5 proc. Tymczasem w Europie panuje optymizm – DAX urósł o 20 proc. i jest na najwyższym poziomie od początku wojny w Ukrainie. Podobnie wygląda sytuacja z CAC40, który wzrósł o 18 proc. oraz FTSE 100, który jest 10 proc. wyżej.

Spółki zdobywają szczyty

Nic dziwnego, że coraz więcej spółek na GPW osiąga historyczne szczyty, choć nie dotyczy to blue chipów. Akcje 11 bit studios w ostatnich dniach przebiły poziom 600 zł za akcję po raz pierwszy w historii, przebijając ceny docelowe z ostatnich rekomendacji. Na fali frankowych pozwów przeciwko bankom systematycznie rośnie Votum, którego akcje notowane są powyżej 50 zł, co pozwoliło na przebicie wakacyjnego szczytu w okolicach 46,5 zł. Nowe rekordy ustanowiły także akcje Unimotu, przekraczając próg 90 zł, co pozwoliło na pobicie wycen z 2017 r.

– Rynki akcji opierają się na trendach. Wejście niektórych mniejszych spółek na historyczne szczyty nie jest sygnałem wykupienia, a wręcz przeciwnie – pokazuje, że w średnim, długim terminie coś dobrego zaczyna się dziać. Gdyby spółki hurtowo wchodziły na historyczne maksimum, to wtedy byłby to negatywny sygnał. Obecnie nawet jeśli inwestorzy uznają, że któreś spółki są wykupione, to kapitał może rotować do spółek, które jeszcze historycznego maksimum nie osiągnęły – mówi Przemysław Smoliński.

Do rekordów zbliża się kurs Mirbudu – akcje dobiły do 5 zł, a historyczny szczyt został ustanowiony w 2021 r. na poziomie 5,45 zł. W podobnej sytuacji jest Torpol, którego akcje są wyceniane już powyżej 20 zł. Kursy spółek budowlanych napędzają spekulacje o tym, że Polska w końcu weźmie pieniądze na inwestycje z KPO.

– Lepiej wypadają spółki, które nie odczuły wzrostu kosztów surowców, energii, w szczególności spółki z sektora IT. Sektor budowlany odrabia spadki, ale to KPO mogłoby go jeszcze mocniej pociągnąć w górę, tymczasem jest to w dalszym ciągu temat mocno niepewny. To byłby impuls wzrostowy dla sektora, pozwalający wielu spółkom wyjść powyżej historycznych szczytów – nie ma wątpliwości Artur Wizner.

Trend sprzyja inwestorom

Dopóki korekty nie widać na horyzoncie, analitycy zalecają trzymanie akcji spółek.

– Mówiąc nieco żartobliwie, dla analityka technicznego odpowiedź jest prosta: trend jest kontynuowany dopóki nie pojawią się sygnały jego odwrócenia. W tej sytuacji najlepszą taktyką jest trzymanie się trendu, podciąganie stop lossów, a nie łapanie szczytów. Przy silnym trendzie może się to zakończyć tym, że rynek pojedzie dalej bez nas, a my zostaniemy z kapitałem, ale bez zarobku. Powoli przy takich zwyżkach rynek będzie się stawał wykupiony, ale mimo to warto podążać za trendem – mówi Przemysław Smoliński.

– Z odtrąbieniem początku hossy jeszcze bym się wstrzymał. Wysoka inflacja i podwyżki stóp procentowych ciążą spółkom, szczególnie tym zadłużonym, które ponoszą spore koszty finansowe – zaznacza Artur Wizner.

Previous Article

Obserwuj rynek zamiast snuć prognozy

Next Article

Creotech kreśli biznesowe plany

You might be interested in …

Zblazowany jak menedżer

W średniowieczu — święty, w renesansie — artysta, w oświeceniu — erudyta. Każda epoka ma swojego idola. Bohaterem współczesności jest 20-latek w trampkach, który zbił majątek na aplikacji randkowej. Kto nie chciałby tak jak on […]

Brytyjskie supermarkety Sainsbury’s prognozują wzrost zysków

Brytyjska grupa supermarketów Sainsbury’s prognozuje całoroczny zysk w okolicach górnej granicy wyznaczonego przedziału, ponieważ lepsze niż oczekiwano wyniki w ogólnych towarach spowodowały wzrost sprzedaży bazowej o 5,9 proc. w kwartale świątecznym – podaje agencja Reutersa. Darren Staples Druga co […]