Rola technologii w edukacji rośnie i nie ogranicza się do zdalnego nauczania. Przykładem międzynarodowego sukcesu polskiego edtechu jest Brainly, a z pomocą inwestorów szybko rozwijają się też Photon Entertainment, LiveKid czy PixBlocks. Do tego grona zalicza się także start-up Skriware, który otrzymał właśnie szansę na skokowy wzrost skali działalności. Oferuje autorskie laboratorium edukacyjne SkriLab, oparte na: druku i modelowaniu 3D, robotach edukacyjnych, narzędziach do programowania oraz internetową platformę merytoryczną dla nauczycieli.
Większe możliwości
Spółka nawiązała współpracę z Ministerstwem Edukacji i Nauki, w ramach której wszystkie szkoły podstawowe w Polsce (prawie 14 tys.) mogą od tego roku otrzymać bezpłatny dostęp do pakietu Skriware Academy o wartości 1,6 tys. zł.
— W ramach programu Laboratoria Przyszłości rząd zapewnił szkołom subwencję zakupu różnego rodzaju elektroniki wspomagającej innowacyjne nauczanie, m.in. drukarkę 3D. W oferowanym przez nas bezpłatnym pakiecie nauczyciele otrzymają bazę wiedzy, m.in.: 30 scenariuszy i różnych ćwiczeń, kilka godzin szkoleń oraz dodatkowe materiały wideo, a także dostęp do Skrimarketu — naszej bazy ponad 20 tys. modeli 3D, umożliwiającej wykorzystanie możliwości posiadanego już sprzętu — wyjaśnia Karol Górnowicz, prezes Skriware’a.
Łączna wartość bezpłatnego pakietu wynosi 21,6 mln zł. Dla start-upu kluczowa jest możliwość pojawienia się w szkołach — w kolejnym kroku będzie oferować im odpłatnie jeden z trzech pakietów.
— Każdy zawiera dostęp do platformy dla nauczycieli, Skriware Academy. Pierwszy pakiet koncentruje się na wykorzystaniu druku 3D za pomocą naszej drukarki. W drugim oferujemy nasze SkriBoty pozwalające wykorzystać w edukacji robotykę — z naciskiem na programowanie i elektronikę. W trzecim natomiast zapewniamy autorski system klocków SkriKit w celu rozwijania zdolności manualnych i zapewnienia wstępu do podstaw inżynierii — mówi Karol Górnowicz.

Z myślą o dzieciach:
Karol Górnowicz, prezes Skriware’a, podkreśla, że możliwość dotarcia do prawie 14 tys. szkół jest dla spółki dziejową szansą, by wprowadzić nową jakość nauczania w całym polskim systemie edukacji podstawowej. Chęć sprawienia, by nauczyciele wzbudzali w dzieciach ciekawość świata i samodzielne myślenie, stanowi nadrzędny cel jej prawie 40-osobowego zespołu.
Marek Wiśniewski
Zwielokrotnienie zasięgu
Spółka powstała w 2015 r. z inicjatywy Daftcode w ramach tzw. venture buildingu. Na początku zajmowała się stworzeniem modelu drukarki przeznaczonej dla dzieci do zabawy i edukacji w warunkach domowych. Pod koniec 2017 r. rozpoczęła prace nad szerszym systemem edukacyjnym dla szkół obejmującym robotykę, a w 2018 r. zdobyła pierwszego płacącego klienta. Oferta w obecnej formie wykrystalizowała się w 2020 r.
Skriware jest już obecny w około 2 tys. polskich szkół. Liczy, że w tym roku trafi do mniej więcej połowy ze wszystkich, czyli około 7 tys.
— Kluczowym wyzwaniem będzie zachęcenie nauczycieli i dzieci do korzystania z naszego rozwiązania, co w kolejnym kroku może przełożyć się na sprzedaż rozszerzonego pakietu. Potencjalnie nasz rynek może się powiększyć o około 6 tys. szkół średnich. Zgodnie z informacjami rządowymi w 2023 r. miał ruszyć dla nich odpowiednik programu Laboratoria Przyszłości. Konkretów jednak jeszcze nie ma — twierdzi Karol Górnowicz.
Z oprogramowania firmy, czyli najważniejszej części oferty, korzystają już tysiące użytkowników. W przypadku Skriware Academy na początku 2022 r. było to 1 tys. osób, obecnie to 6 tys., a na koniec roku spółka chce przekroczyć 30 tys.
— W przypadku bazy modeli Skrimarket zintegrowanej z różnego rodzaju drukarkami 3D, z której korzystają także uczniowie, liczba użytkowników zwiększyła się w ciągu roku z około 2 tys. do prawie 14 tys., a do końca roku chcemy przebić symboliczną granicę 100 tys. — mówi menedżer.
Na podbój USA
W 2021 r. Skriware zwiększył przychody dwunastokrotnie r/r — do 12,1 mln zł, natomiast w 2022 r. prawie je podwoił — do 23,3 mln zł.
— Każdy milion złotych przychodów to ciężka praca całego zespołu, dlatego jesteśmy zadowoleni z wyniku. Szczególnie że wzrost wynika z rozszerzenia bazy klientów, co stwarza nam potencjał do sprzedaży kolejnych elementów oferty. Potencjał rynku wciąż jest duży, jednak nie chcemy stawiać prognoz. Wyczekujemy odblokowania KPO, ponieważ w krajach, w których już do tego doszło, na edukację wydawane są miliardy, a więc potencjalnie także na nasze rozwiązania. Mamy jednak przygotowany plan na to, że nawet bez zwiększenia przychodów w 2023 r. zdołamy poprawić rentowność — twierdzi Karol Górnowicz.
Spółka utrzymała w 2022 r. zysk EBITDA na poziomie około 3,1 mln zł, natomiast wynik netto był nieco niższy niż 2,7 mln zł z 2021 r. z powodu rosnących inwestycji m.in. w sprzedaż i marketing.
Skriware rozwija się nie tylko w Polsce — działa na 19 rynkach i wszędzie w sprzedaży produktu i szkoleniu nauczycieli wspierają go partnerzy. Udział eksportu w przychodach wyniósł w 2022 r. prawie 10 proc., w tym ma wzrosnąć do 30-40 proc., a w 2024 r. może to być 50-60 proc.
— Ten skok to skutek przyspieszenia zagranicznej ekspansji, przede wszystkim w USA. Wynika to z kilku kwestii, w tym ogromnych inwestycji w tym kraju w edukację i powszechnego nauczania zgodnego z będącą naszą specjalnością metodologią STEAM [z ang. Science, Technology, Engineering, Arts, Mathematics — red.]. Ponadto nasz partner handlowy w USA, związany przez 25 lat z Lego Education, potwierdził, że właśnie takiego produktu jak nasz ten rynek potrzebuje. Jednocześnie chcemy przyspieszyć rozwój na Bliskim Wschodzie, gdzie prowadzimy już pilotaż, oraz w Unii Europejakiej, szczególnie w Czechach, Rumunii i we Włoszech — mówi szef Skriware’a.
GPW lub kolejny inwestor
Uwzględniając granty i kapitał od inwestorów, spółka otrzymała dotychczas kilkanaście milionów złotych — w 2019 r. zainwestował w nią 6,2 mln zł rodzimy fundusz Montis Capital. W połowie lutego 2022 r. zapowiedziała, że planuje debiut na GPW na przełomie lat 2022/23, a wcześniej przeprowadzić rundę pre-IPO. W najbliższym czasie jednak do tego nie dojdzie.
— Weszliśmy w 2022 r. z dużym optymizmem i przekonaniem, że uda nam się zamknąć rundę finansowania i zadebiutować na GPW. Spadek koniunktury na giełdzie nie sprzyjał jednak takiemu rozwiązaniu, dlatego skoncentrowaliśmy się na optymalizacji rentowności biznesu. Jednocześnie rozglądamy się za inwestorami finansowymi, np. funduszem private equity, którzy wesprą nas w intensywnej zagranicznej ekspansji, zwłaszcza w USA. Na to potrzebujemy przynajmniej kilku milionów dolarów — wyjaśnia Karol Górnowicz
Jednocześnie spółka myśli o potencjalnym inwestorze z branży edtech, który w perspektywie kilku lat mógłby ją kupić, ale nadal nie wyklucza debiutu na giełdzie.
— Jeśli pojawi się ciekawa oferta w tym roku, to jesteśmy gotowi z niej skorzystać, jednak nie spieszy się nam. Ciągle jesteśmy w stanie rozwijać firmę własnymi siłami — zapewnia Karol Górnowicz.
Okiem inwestora
Nie tylko biznes
Jędrzej Szcześniak
partner zarządzający i współzałożyciel Daftcode

Wierzę, że wyjątkowość start-upów edukacyjnych polega na tym, że mogą nie tylko być perspektywicznymi biznesami, ale jednocześnie realizować misję kształtowania przyszłych pokoleń i wspierać zmiany w systemie edukacji. Wyniki Skriware’a udowadniają, że edtech z Polski może stać się skalowalnym biznesem o międzynarodowym potencjale. Ponadto zmiany makroekonomiczne, które będą się pogłębiały w 2023 r. i kolejnych latach, wywołują zmianę oczekiwań inwestorów względem start-upów. Obecnie liczy się nie tylko gonitwa za wzrostem, ale również efektywność wydatkowania pieniędzy oraz rentowność, a Skriware doskonale radzi sobie w tej nowej rzeczywistości.