W tym tygodniu amerykańscy giganci bankowi zaprezentują wyniki za czwarty kwartał ub. r. i według przewidywań, będą one niższe niż w poprzednich okresach. To konsekwencja gromadzenia przez kredytodawców funduszy na wypadek spowolnienia gospodarczego dotykającego bankowość inwestycyjną.

3D Animation Production Company/Pixabay
Największe banki w USA – JPMorgan Chase, Bank of America, Citigroup i Wells Fargo – przedstawią swoje wyniki finansowe w piątek. Korporacje wraz z Morgan Stanley i Goldman Sachs są sześcioma największymi kredytodawcami, którzy łącznie zgromadzili 5,7 mld dolarów w rezerwach na rzecz kredytów zagrożonych, jak wynika ze średnich prognoz firmy Refinitiv. To ponad dwa razy więcej niż 2,37 mld dolarów odłożonych rok wcześniej.
Biorąc pod uwagę, że większość amerykańskich ekonomistów prognozuje recesję albo znaczne spowolnienie w tym roku, banki prawdopodobnie uwzględnią bardziej surowe prognozy gospodarcze – stwierdzili analitycy Morgan Stanley.
Jak informuje Reuters, Bank Rezerw Federalnych (Fed) agresywnie podnosi stopy procentowe, żeby okiełznać inflację która znajduje się najwyższych poziomach od kilku dekad. Rosnące ceny i wyższe koszty pożyczek skłaniają konsumentów i firmy do ograniczenia wydatków. Banki pełniące rolę pośredników gospodarczych w takim otoczeniu notują mniejsze zyski wraz ze spadkiem aktywności.
Według oczekiwań analityków Refinitiv, wspomniana szóstka gigantów odnotuje w czwartym kwartale 2022 r. średnio 17 proc. spadek zysku netto w stosunku do poprzedniego roku.
Pomimo tego, kredytodawcy mogą zyskać na rosnących stopach procentowych, dzięki którym zarabiają więcej na odsetkach pobieranych od kredytobiorców.
© ℗