Czeskie pułapy cen energii będą kosztować maksymalnie 200 miliardów koron (8,79 mld USD) w przyszłym roku, chociaż ostateczny rachunek będzie prawdopodobnie niższy, poinformowało Ministerstwo Przemysłu w materiale przygotowanym na następne posiedzenie rządu – podaje agencja Reutersa.
Rząd przekazał wcześniej, że oczekiwany koszt pułapów cenowych dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw wyniesie około 170 miliardów koron.
W dokumentach na rządowej stronie internetowej, które mają być przedmiotem debaty na pierwszym posiedzeniu rządu w 2023 r., ministerstwo stwierdziło, że dokładny koszt nie jest jeszcze znany.
Szacunek 200 miliardów koron zakłada maksymalną średnią roczną cenę spot nie wyższą niż 350 EUR za megawatogodzinę dla energii elektrycznej i 120 EUR/MWh dla gazu.
W tym miesiącu rząd zatwierdził środek ograniczający ceny energii elektrycznej i gazu dla dużych firm do tego samego poziomu, co ceny dla gospodarstw domowych i małych firm, które już obowiązują.
Cena zostanie ustalona na 5 koron (0,2192 USD) za kilowatogodzinę energii elektrycznej i 2,5 koron za kilowatogodzinę gazu ziemnego, bez podatku VAT.
Rząd finansuje środki z podatków nadzwyczajnych nałożonych na branżę energetyczną i bankową, a także z limitów dochodów producentów energii elektrycznej.
Deficyty budżetowe Czech osiągnęły rekordowy poziom od czasu wybuchu pandemii wirusa COVID-19 w 2020 roku. Pod koniec listopada ustawodawcy zatwierdzili budżet na 2023 rok z deficytem w wysokości 295 miliardów koron, co oznacza spadek z 375 miliardów koron spodziewanych w 2022 roku.
© ℗
Podpis: ON, Reuters
