
fot. Bloomberg
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na II kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 74,46 USD, niżej o 0,23 proc.
Ropa Brent na ICE w dostawach na III wyceniana jest rano po 79,41 USD za baryłkę, niżej o 0,30 proc.
Na rynkach przeważają obawy o dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej w USA, a to osłabia optymizm graczy co do ożywienia popytu w chińskiej gospodarce po wyjściu z lockdownów.
Mary Daly, szefowa Fed z San Francisco wskazała, że oczekuje, iż Fed podwyższy stopy procentowe do ok. ponad 5 proc. Z kolei szef Fed z Atlanty Raphael Bostic powiedział, że decydenci z Fed powinni podwyższyć stopy procentowe powyżej 5 proc. na początku II kwartału, a następnie “na długo” wstrzymać się ze zmianami kosztu pieniądza.
Inwestorzy wiążą jednak duże nadzieje z otwarciem gospodarki Chin, która szykuje się do wyraźnego ożywienia popytu po zniesieniu ograniczeń covidowych pod koniec 2022 r.
“Na razie słabsze notowania dolara i optymizm związany z możliwym wzrostem popytu w Chinach zapewniają cenom ropy jakieś wsparcie” – mówi Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING groep NV.
“W najbliższej perspektywie rynek ropy wydaje się być dobrze zaopatrzony w surowiec” – dodaje.
Tymczasem analitycy Goldman Sachs Group Inc. oceniają, że rosnący popyt na ropę może wywołać deficyt surowca na rynkach od czerwca, a ropa Brent może zwyżkować do IV kw. do 105 USD za baryłkę.
GS szacuje, że globalny popyt na ropę w 2023 r. może wzrosnąć o 2,7 mln b/d rdr, z czego 1,7 mln b/d zapotrzebowania będzie pochodzić z Chin.